Dorna przemebluje World Superbike - Motogen.pl

Obecnie w regulaminach World Superbike próżno szukać ograniczeń cenowych dla startujących motocykli. Według informacji niemieckiego portalu Speed Week obecnie motocykle klasy Superbike kosztują około 300 tysięcy euro, co wydaje się być niewielką różnicą w stosunku do CRT, którego koszt to 550 tysięcy euro (pakiet BMW-Suter). Ezpeleta chciałby wprowadzić górny pułap cenowy wynoszący 250 tysięcy euro za sztukę dla motocykli Superbike i 100 tysięcy euro za sztukę dla motocykli Supersport. Tym samym szef Dorny planuje sprawić, że zawodnicy, którzy zdecydują się na starty w World Superbike będą jeździli na maszynach jeszcze bardziej zbliżonych do motocykli drogowych niż do prototypów. W kwocie 250 tysięcy euro producent musi zmieścić nie tylko motocykl, ale również części zapasowe. Wyjątkiem są tutaj wypadki. Ezpeleta w wywiadzie dla Speed Week powiedział, że będą one rozliczane oddzielnie.

Szef Dorny ma jednak pójść producentom na rękę i pozwolić im zaproponować zmiany w regulaminach, które pozwolą zmniejszyć koszty produkcji motocykli. Jeżeli tego nie zrobią, to Dorna wprowadzi swój projekt regulaminu. Zmiany te mają zwiększyć liczbę startujących zawodników. Według Ezpelety może ich być aż 42 jeżeli każdy z producentów dostarczy po sześć motocykli.

Pomysł odwrotu WSBK od motocykli prototypowych i zbliżenie ich z powrotem do maszyn drogowych popiera Valentino Rossi. Włoski zawodnik przyznaje, że WSBK technicznie za bardzo zbliżyło się do MotoGP. Powrót do korzeni ma nie tylko zaznaczyć wyraźny podział pomiędzy WSBK, a MotoGP, ale również sprawć, że zmagania będą bardziej atrakcyjne. Jak powiedział „MotoGP jest znacznie mniej spektakularne niż pięć, sześć czy dziesięć lat temu. Producenci zaczęli używać zbyt dużo elektroniki.” Limit cenowy w WSBK miałby sprawić, że motocykle staną się bardziej uproszczone.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. Od lat producenci traktują wyścigi jak poligon doświadczalny i część rozwiązań jest wprowadzania do motocykli drogowych. Czy w takim razie udogodnienia przenoszone z toru na ulicę staną się prostsze konstrukcyjnie i tańsze?

To jednak nie jest koniec planowanych zmian. Według Superbike Planet z cyklu WSBK mają zniknąć Superstocki. Mówiło się o zastąpieniu ich motocyklami o pojemności 250cc, ale Ezpeleta bardziej zapatruje się na klasę, w której będą jeździć 500-tki, ponieważ są tym zainteresowani sami producenci. Nie ma się zresztą co dziwić skoro Honda już wypuściła na rynek kilka modeli w tej pojemności, w tym sportowy model CBR. Jeżeli ten odniesie sukces, to pewnie w ślady Hondy pójdzie Kawasaki, Yamaha i Suzuki lub przynajmniej jeden z tych producentów.

Ten krok oznacza także zrównanie WSBK z MotoGP pod względem klas. Jeżeli Superstock zostanie wyparte przez 500tki, to będziemy mieli po trzy klasy w obu cyklach. Obniży to koszty nie tylko dla producentów, ale także dla samej Dorny, ponieważ będzie mniej pracy związanej z organizacją rund.

Najbliższe sezony stoją pod znakiem sporych zmian, które mają na celu przede wszystkim dopasowanie wyścigów do sytuacji panującej na światowych rynkach. Oprócz tego wyścigi mają się stać bardziej atrakcyjne. Wystarczy zresztą spojrzeć na zmagania chociażby z lat 90-tych, które były ostatnią dekadą, w której na motocyklu najwięcej do powiedzenia miał zawodnik. Przy obecnym rozwoju elektroniki wyścigi stały się mniej widowiskowe i dostrzegają to sami zawodnicy. Dornie pozostaje tylko znaleźć złoty środek w kwestiach organizacyjnych i regulaminowych.

 

Źródła: Speedweek.de, Superbikeplanet.com, Motomatters.com.

Autor: Wojciech Grzesiak