– Nie sądzę, by kursy reedukacyjne wróciły w tym roku. Warto też zastanowić się, czy opłata za odzyskanie prawka w wysokości 500 zł jest właściwa – powiedział wiceminister Weber w RMF FM.
Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, która weszła w życie 17 września 2022 r., zlikwidowała kursy reedukacyjne, które pozwalały kierowcom zredukować raz na pół roku liczbę punktów karnych o sześć. Niemal natychmiast jednak pojawiły się spekulacje, że kursy takie wrócą do WORD, jednak w nowej formie.
Pierwsze pogłoski mówiły o kosztach rzędu 2000 zł, jednak szybko zostały one zdementowane przez źródła rządowe, według których koszt takiego kursu miałby nie przekraczać 500 zł. Zmian byłoby jednak znacznie więcej – zredukowana miałaby zostać liczba godzin kursu – z 28 do 21. Według nowych zasad punkty karne redukowane byłyby także do zera, nie tylko o 6, jak dotychczas.
Wciąż jednak nie wiadomo kiedy i w jakiej dokładnie formie nowe kursy miałyby zostać przywrócone. Na ten temat w wywiadzie udzielonym w RMF FM wypowiedział się wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Jego zdaniem wątpliwe jest, by kursy powróciły w 2023 roku. Oznacza to, że w przypadku gdy kierujący nazbiera ponad 24 punkty (ponad 21 gdy staż nie przekracza roku), obowiązywać będzie go dotychczasowa procedura, czyli konieczność zdania teoretycznego i praktycznego egzaminu na prawo jazdy.
Minister podkreślił jednocześnie, że nie uważa kwoty 500 zł ani formy kursu za niewłaściwą. Jego zdaniem kurs reedukacyjny w przewidywanej formie to wystarczająca dolegliwość w przypadku uzbierania kompletu punktów karnych. Zdaniem Rafała Webera pomysłodawcy takich kursów bardzo mocno przeanalizowali temat i uznali, że wystarczającą konsekwencją będzie solidna i merytoryczna rozmowa z psychologiem do spraw transportu, czy z policjantem ukazującym konsekwencje niebezpiecznej jazdy.
Minister nie wykluczył jednak możliwości podwyższenia ceny za kurs reedukacyjny. Zastrzegł, że decyzję o zmianie mógłby podjąć po wysłuchaniu argumentów zwolenników takiej podwyżki. Od strony technicznej, zdaniem min. Webera, byłoby to do zrobienia dość łatwo.
Przepisy są drastyczne policja powinna odrazu zatrzymać pojaz przy jednym wykroczeniu a nie pozwalać danemu kierowcy na łamanie przepisów i zbieranie punktów karnych.Ja uzbierałem 28 punktów i dwa mandaty po 1500 zloty co dało 3tysiace,ale zostałem beż pracy bo od jestem kierowcą zawodowym po rozwodzie alimenty 2500 zloty i co dalej ,bo innej pracy juz sie nie widzę mam 50 lat,zaraz będę dłużnikiem alimentacyjny państwo będzie musiało utrzymywać moje dzieci oraz mnie w ZK jak nie będę płacił i tak wygląda nasze prawo