Buty Arlen Ness – sport spod znaku smoka - Motogen.pl

Kobiety niewątpliwie mają problem z doborem obuwia motocyklowego. Butów specjalnie dla nas nie jest zbyt wiele. Dziewczyny preferujące sportowe motocykle mogą właściwie jedynie zainwestować w Sidi Vertigo Lady. Trzeba jednak zauważyć, że nie jest to propozycja tania i nie każdą z nas musi być na nią stać. Zamiast typowo damskich butów, pewnie z jakimiś kwiatkami, wybrałam właśnie Arlen Nessy. Ta marka ma dobrą opinię, jeżeli chodzi o spodnie motocyklowe czy kurtki i kombinezony. Po kilku sezonach jazdy w butach tej firmy stwierdzam, że także ten produkt nie odbiega od dobrego standardu. 

Jak to jest zrobione

Buty (BOT -1169-AN) wykonano z mocnej skóry połączonej z zamszowymi wstawkami. Na piszczeli i kostce znalazły się duże protektory. Z boku umieszczono wymienny magnezowy slider; z tego materiału wykonano również protektor kostki. Pod kostką i w górnej części cholewki także wstawiono protektory, ale tym razem wykonane z mocnego plastiku. Oczywiście nie mogło zabraknąć wzmocnienia pod dźwignię zmiany biegów. W wewnętrznej części buta znajdziemy natomiast zintegrowane usztywnienia kostek i pięt.


Buty wyposażono w wodoodporną membranę. Wnętrze jest wykonane z miłego w dotyku materiału.  Dla poprawienia komfortu użytkowania w przedniej części oraz nad piętą zamontowano elastyczne wstawki. Według producenta są one wykonane z „karbowanej elastycznej skóry”. Z czego by nie były, trzeba przyznać, że dają sobie radę.


Normalne zapięcie i długi suwak wzmocniony rzepem na boku buta zostały uzupełnione w górnej części cholewki regulacją o sporym zakresie, pozwalającą na dopasowanie cholewki przy łydce.  


Niestety, buty nie posiadają właściwie żadnej wentylacji. Jest co prawda pseudowlot powietrza przy ochraniaczu na piszczeli, ale w zasadzie nie działa, więc nie warto o nim wspominać. Nieco bardziej niż skóra powietrze przepuszczają zamszowe wstawki. Jednak jeżeli zależy wam na większej „oddychalności”, proponuję zastanowić się nad modelem z perforowanej skóry. Ucierpi na tym wodoszczelność, ale podczas ciepłych dni zdecydowanie wzrośnie komfort użytkowania. 

Czarno-białe – prawie praktyczne

Kobiety kupują rzeczy, które im się podobają. Często praktyczność tego zakupu schodzi na drugi plan: mają być bezpieczne i dobrze wyglądać. Podobnie jest w tym przypadku. Czarno-białe buty przyciągają wzrok, jednak jasne części bardzo szybko się brudzą, szczególnie jeżeli trzymamy nogi blisko motocykla. Biały plastik rysuje się i, mimo najszczerszych chęci i niemałego wysiłku, nie daje się doprowadzić do stanu „niemal jak z salonu”.


Poza tym buty sprawują się całkiem nieźle. Są wygodne i – co ważne – dobrze trzymają nogę. Arlen Ness przyłożył się również do jakości wykonania. Szwy są solidne i dobrze się trzymają. Buty nie prują się, nie wystają żadne nitki, więc czego więcej chcieć. Jak już wspominałam, buty wykonano ze skóry i zamszu. Ten ostatni materiał – mimo że dość szybko się ściera – również wygląda zadziwiająco dobrze, a przynajmniej lepiej, niż się tego spodziewałam. 


Na początku jazdy miałam obawy, czy podczas deszczu zamsz nie zacznie mocno przeciekać. Okazuje się jednak, że – dzięki membranie i umieszczeniu zamszowych wstawek w wewnętrznej części buta – wilgoć nie przedostaje się przez ten materiał. Ale brak wentylacji w połączeniu z membraną powoduje wysoką temperaturę w butach, co przeszkadza w lecie. W chłodniejsze dni Arlen Nessy dają odpowiedni komfort termiczny. No cóż, jak to zwykle w życiu bywa: nie można mieć wszystkiego.

Po kolejnym sezonie

Po dłuższej jeździe w butach spod znaku smoka śmiało mogę stwierdzić, że nie żałuję wydanych na nie pieniędzy – szczególnie że cena za tej jakości obuwie nie jest wygórowana. Buty sprawdzają się podczas codziennej jazdy, zapewniają wystarczający poziom bezpieczeństwa i do tego całkiem nieźle wyglądają. Poza tym mile zaskakują odpornością na deszcz.  

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany