Bogdanka Racing o włos od punktów w FIM Superstock 1000 na Nurburgringu - Motogen.pl

Na nowym dla siebie torze i motocyklu zastępujący kontuzjowanego Marcina Walkowiaka w barwach polskiego zespołu, Bogdanka Racing, Brytyjczyk James Webb tylko o włos rozminął się z mistrzowskimi punktami.

Marcin Walkowiak, najmłodszy motocyklowy Mistrz Polski i pierwszy polski zawodnik, któremu udało się wywalczyć punkty w prestiżowej serii FIM Superstock 1000, wciąż dochodzi do siebie po kontuzji lewej łopatki. Zespół Bogdanka Racing podjął więc decyzję o zastąpieniu 19-latka Brytyjczykiem, Jamesem Webbem, podczas ósmej z dziesięciu rund cyklu, która w miniony weekend odbyła się na niemieckim torze Nurburgring.

Choć, ścigający się na co dzień w brytyjskich mistrzostwach, Webb nigdy wcześniej nie jeździł po wyjątkowo trudnej, niemieckiej trasie ani nie dosiadał Hondy CBR1000RR, 21-latek spisał się bardzo imponująco. Już w pierwszym treningu wolnym James pokazał spory potencjał, kończąc sesję z dwudziestym czasem w stawce trzydziestu zawodników. Co prawda, do startu Brytyjczyk zakwalifikował się na 22. pozycji, ale poprawił swój czas z pierwszej sesji aż o 3,5 s, a podczas niedzielnego wyścigu urwał kolejną sekundę.

Po pasjonującym, trwającym jedenaście okrążeń pojedynku Webb wpadł na linię mety na drugim miejscu w czteroosobowej grupie, jednocześnie o zaledwie 0,3 s przerywając pojedynek o piętnastą, ostatnią punktowaną pozycję. Wyścig wygrał Włoch Ayrton Badovini.

Mimo że ekipie Bogdanka Racing tym razem nie udało się wywalczyć punktów, zespół był pod wrażeniem profesjonalizmu swojego tymczasowego podopiecznego i wspólnych postępów, nie tylko jeśli chodzi o czasy okrążeń, ale także ustawienia motocykla. Choć wdzięczny Brytyjczykowi za bardzo udany weekend, zespół liczy jednak, że podczas przedostatniej rundy FIM Superstock 1000, serii towarzyszącej prestiżowym mistrzostwom świata World Superbike, na torze Imola do akcji powróci już Marcin Walkowiak.

James Webb: 'To był długi weekend ponieważ musiałem nauczyć się zupełnie nowego toru i motocykla, ale robiliśmy duże postępy. W niedzielę znaleźliśmy bardzo dobre ustawienia maszyny i podczas wyścigu mogłem dać z siebie wszystko. Oczywiście bardzo żałuję, że nie udało mi się wywalczyć punktów, do których tak niewiele mi brakowało, ale mam nadzieję, że będę miał jeszcze okazję reprezentować Bogdanka Racing. To świetny zespół, który dawał z siebie wszystko przez cały weekend, abym czuł się jak najbardziej komfortowo. Damian Sapiński to najlepszy szef mechaników z jakim kiedykolwiek pracowałem. Nigdy nie widziałem aż takiego zaangażowania’.

Igor Piasecki Manager Bogdanka Racing: 'Cieszę się, że mogliśmy spróbować współpracy z brytyjskim zawodnikiem, który w Wielkiej Brytanii nie tylko radzi sobie bardzo dobrze, ale jest także bardzo popularny. To był dla nas intensywny, ale też i bardzo udany weekend. James w wyścigu przebił się z dwudziestej drugiej, na szesnastą pozycję i tylko rzutem na taśmę przegrał walkę o punkty. Jednocześnie świetnie wpasował się w nasz zespół, co pozwoliło nam mocno poprawić czasy i ustawienia motocykla. To bardzo profesjonalny zawodnik, który potrafi precyzyjnie opisać co dzieje się z motocyklem. Ten wynik, jak na jego pierwszy start na tym torze i motocyklu, jest rewelacyjny’.

 

Więcej o motocyklach Honda