Sobota oznaczała deszczowy „debiut” nie tylko dla Bautisty, ale także jego kolegi z ekipy Aruba.it Racing Ducati, Chaza Daviesa, który – skrócony z powodu ulewy – pierwszy wyścig weekendu ukończył na piątym miejscu.
W niedzielę Bautista wygrał liczący dziesięć okrążeń wyścig Superpole, ale kilka godzin później przewrócił się jadąc na prowadzeniu drugiego wyścigu głównego. Co prawda Hiszpan był w stanie wrócić na swoje Ducati i dojechać do mety na punktowanym, czternastym miejscu, ale jego przewaga na czele tabeli stopniała do szesnastu oczek.
Podobny los spotkał w niedzielę Daviesa, którzy przewrócił się podczas porannego wyścigu Superpole i choć tak jak Bautista dojechał do mety, to bez punktów. W drugim wyścigu głównym Walijczyk finiszował z kolei na siódmej pozycji. W tabeli jest ósmy.
Z jednej strony jestem zadowolony, ale z drugiej bardzo zły na siebie– przyznał Alvaro Bautista. – Podczas wyścigu Superpole byłem w świetnej formie i kontrolowałem sytuację. Podczas ostatniego wyścigu było jednak bardzo gorąco i tor nie był zbyt przyczepny. Przewróciłem się po uślizgu przedniej opony w czwartym zakręcie. Wielka szkoda, bo walczyliśmy o wygraną, ale może poczułem się po prostu zbyt pewnie po porannym zwycięstwie. Sobotni, deszczowy wyścig był dla mnie z kolei nowym doświadczeniem w klasie Superbike, ale z każdym kolejnym okrążeniem czułem się w takich warunkach coraz lepiej i jestem zadowolony z podium.
To był dla mnie trudny weekend– dodał Chaz Davies. – Po wywrotce w wyścigu Superpole do kolejnego nie mogłem wystartować z miejsca w pierwszej dziewiątce, co utrudniło nam zadanie. Przyczepność była bardzo niska, a ja nie czułem się komfortowo, ale wiem, że stać nas na dużo więcej. Musimy tylko wyciągnąć wnioski z zebranych doświadczeń.
Ósma runda World Superbike odbędzie się w pierwszy weekend lipca na brytyjskim torze Donington Park.