Jak informują włoskie media Alstare będzie domagało się odszkodowania od włoskiego producenta, ponieważ ten nie spełnił wymagań homologacji World Superbike i tym samym nie mógł wystartować w tym sezonie. Przypomnijmy, że już przed pierwszą rundą Bimota musiała wyprodukować 125 motocykli, ale nawet ten warunek nie został spełniony. Co więcej – do końca przyszłego roku musiałoby powstać 1000 sztuk BB3.
Oprócz „dużego” teamu Alstare zorganizowało wspólnie z Bimotą ekipę juniorską i planowało również starty w British Superbike. W przypadku klasy Superbike zezwolono Bimocie warunkowo pojechać w kilku wyścigach, ale zawodnicy nie otrzymali za nie punktów, a w British Superbike zespól zaliczył tylko jedną rundę startując z dziką kartą.
Sprawa homologacji w Superbike World Championship jest jednak nie do przeskoczenia pomimo, że w lutym wymagania homologacyjne FIM zostały znacznie złagodzone. Według nowych zasad trzeba wyprodukować 125 sztuk cywilnej ersji modelu startującego w WSBK do momentu zgłoszenia motocykla do procedury homologacyjnej, 250 sztuk musi być wyprodukowanych do 31 grudnia pierwszego roku startów, a do 31 grudnia drugiego roku startów z taśmy produkcyjnej musi zjechać 1000 sztuk. Bimota ma jednak dwa problemy. Pierwszy to umowa z BMW, która zakłada dostarczenie rocznie tylko 150 silników od modelu S1000RR. Drugi to cena modelu BB3, która wynosi 40 tysięcy euro, a konstrukcyjnie motocykl jest zbliżony do S1000RR i HP4 oraz oczywiście bazuje na ich silnikach.
Według niemieckiego portalu SpeedWeek, Alstare będzie domagało się od Bimoty odszkodowania w wysokości 200 tysięcy euro za same rachunki, a do tego dojdą jeszcze kary za niedopełnienie warunków umów sponsorskich.
Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze jak cała sprawa się zakończy, ale według włoskiego OmniCorse odpowiedni wniosek już wpłynął do sądu w Lugano.