Airoh Mathisse RS – inny niż myślisz - Motogen.pl
Airoh Mathisse jest produktem włoskiego pochodzenia. Cenowo plasuje się on gdzieś po środku gamy szczękowców produkowanych przez Airoha. Jak się okazało, przez niespełna dwa tygodnie przygody z nim, zmienił on mój pogląd i podejście do kasków z podnoszoną szczęką. Uprzedzę Wasze domysły – nie, nie dlatego, że jest taki dobry. Właśnie dlatego, że kompletnie nie nadaje się do tego, do czego teoretycznie został stworzony, a minusy nadrabia w codziennym użytkowaniu.
Poznajmy się!

Ogólnie rzecz biorąc, choć nie przepadam za tego typu konstrukcjami, Mathisse RS wywarł na mnie pozytywne pierwsze wrażenie. Przyglądając mu się dokładnie, trudno przyczepić się do jakiegoś detalu świadczącego o kiepskiej jakości wykonania. Pokryta czarnym, matowym lakierem skorupa z termoplastiku wygląda naprawdę bojowo. Sądzę, że gdyby George Lucas zamierzał nakręcić kolejny odcinek „Gwiezdnych Wojen”, to ten Airoh z powodzeniem mógłby zagrać rolę zdobiąc głowę jednej z postaci. Liczne przetłoczenia, wloty powietrza w odróżniających się kolorach i zakryte metalową siatką wloty wentylacyjne – to wszystko sprawia, że ludzie poszukujący efekciarskiego kasku z pewnością zawieszą na nim oko.

Zakładaniu na głowę nie towarzyszy uczucie, że zaraz oberwiemy sobie uszy. Jest to zasługa specyficznie dobranej grubości wkładek przy policzkach, ale do tego wrócimy za chwilę. Co ciekawe, aby założyć Mathisse`a nie trzeba otwierać szczęki, co często spotykane jest w innego tego typu kaskach. Użyty do tapicerowania materiał jest raczej szorstki, ale nie na tyle, aby drażnił skórę. Sama tapicerka wykonana jest z antybakteryjnego Sanitizedu, co gwarantować ma ochronę przed bakteriami i przykrymi zapachami (z doświadczenia wiem, że to się sprawdza).

Co my tu mamy

Wyposażenie kasku jest adekwatne do jego ceny – średnie. Co prawda otworów wentylacyjnych mamy aż pięć, ale tylko jeden z nich (czołowy) jest zamykany. Pozostałe to : nieregulowany, podwójny nawiew na szybę oraz podwójny wylot po obu stronach szczęki, który szczerze mówiąc nie wiem co tam robi. Należy go więc traktować jako element stylistyczny. Do demontażu szyby i szczęki potrzebujemy klucza ampulowego, choć metalowe „ostrze” przy śrubie sugerowałoby możliwość wykonania tej operacji bez użycia narzędzi. Niestety, jak się okazuje, jest to jedynie kolejny element stylistyczny, co więcej, jest wystarczająco ostry aby rozciąć palce przy próbie „ręcznego” odkręcenia…

Do podniesienia szczęki wystarczy użyć przycisku, który spokojnie obsłużyć możemy jednym palcem. Wspominam o tym, gdyż nie zawsze jest to tak bezproblemowo rozwiązane. Niektóre konstrukcje wymagają od nas użycia obu rąk, co jest zupełnie bezsensowne. Na szczęście widać, że tym razem ktoś pomyślał.

Niewątpliwie najlepszym dodatkiem jest opuszczana, przeciwsłoneczna blenda. Sprawuje się wyśmienicie, jest wystarczająco długa aby chronić nasze oczy przed oślepiającym słońcem, jednocześnie nie przeszkadza w jeździe. Dla turystów podróżujących dzień i noc jest to o wiele lepsze rozwiązanie niż wożenie ze sobą czystej i przyciemnianej szyby. Oczywiście na co dzień też się sprawdza. Można ją opuścić nawet podczas jazdy z podniesioną szczęką. Suwak do zmieniania pozycji blendy usytuowany jest z boku po lewej, dzięki czemu nie przerywając jazdy możemy ją wygodnie kontrolować.

Na koniec omawiania wyposażenia warto wspomnieć o pokrowcu dodawanym w komplecie. Jest naprawdę solidny i uszyty z dobrej jakości materiału. Redakcja motogen.pl docenia takie detale.

Teoria, a praktyka

Jak już wspomniałem, zakładając kask nie mamy niemiłego wrażenia „obrywania uszu”. To zaleta cienkich wkładek użytych do tapicerowania w okolicach policzków. Skutek jest jednak opłakany – kask naprawdę kiepsko trzyma się głowy. Szczerze mówiąc przyzwyczajony jestem do garnków, które swoim „uściskiem” wyciskają gałki z oczodołów, przez co człowiek czuje się bezpiecznie. Airoh obejmuje naszą głowę jedynie na linii czoło-skronie-potylica. Tyle wrażeń podczas postoju.

Po pierwszych kilku kilometrach nerwowo rozglądałem się za najbliższą apteką, bo czułem, że bez stoperów długo nie pociągnę. Kask jest niestety głośny, nawet jak na standardy konstrukcji szczękowców. Kiepskie wrażenie zrobiły na mnie również dostające się pod kask zawirowania powietrza. Jest to wynik braku spojlera pod brodą. Trudno zatem ocenić kolejny ważny punkt jakim jest wentylacja, bo tak czy siak przy wyższych prędkościach w kasku robi się „przeciąg”. Faktem jest jednak, że ani razu nie czułem się w nim niekomfortowo z powodu zbyt wysokiej temperatury. Pamiętajmy, że podczas miejskiej jazdy zawsze możemy sobie podnieść szczękę i delektować się chłodnym zefirkiem na twarzy.

Zresztą, szczękę warto podnieść nie tylko dla ochłodzenia przegrzanej głowy. Niestety, hasło „wygląd ponad wszystko” było mottem konstruktorów tego garnka. Spiczasto zakończona i rozbudowana szczęka skutecznie zasłania widok na zegary i lusterka oraz ogranicza pole widzenia, przez co można się w środku poczuć nieco… Klaustrofobicznie.

Podsumowanie

Nawiązując więc do tytułu poprzedniego rozdziału – teoria, że kaski szczękowe są dobre do turystyki, w zderzeniu z twardą prozą życia prysnęła niczym bańka mydlana. Panujący w środku hałas, dostające się pod kask zawirowania powietrza i spory opór aerodynamiczny dyskwalifikują ten model jako godny polecenia globtroterom. Jak się na szczęście okazuje łatwe zakładanie i obsługa, intuicyjne zapięcie długim plastikowym paskiem z zatrzaskami oraz niska masa własna predysponują Mathisse RS jako dobry kask do codziennej, miejskiej i podmiejskiej jazdy. Ciekawostką jest możliwość dokupienia do niego za kwotę 170 zł kompletu dłuższej szyby i bocznych atrap, dzięki któremu demontując szczękę, możemy z tego kasku zrobić jeta. To tym bardziej zwraca uwagę, że zamysłom konstruktorów bliższe były wizje kasku do codziennej, lokalnej jazdy.

Plusy:

  • Ciekawa stylistyka
  • Łatwa w obsłudze blenda
  • Łatwa w obsłudze podnoszona szczęka
  • Możliwość przerobienia na jeta
  • Niska masa
  • Tapicerka z tkaniny coolmax
Minusy:

  • Generuje duży hałas
  • Nie chroni przed owiewaniem twarzy
  • Szczęka ogranicza pole widzenia
Dostępne rozmiary:

XS (53-54), S (55-56), M (57-58), L (59-60), XL (61-62), XXL (63)

Cena:

ok. 790 PLN

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany