Spis treści
Pracownicy biurowi Harley-Davidson mogą pracować zdalnie. Nie liczą się godziny przesiedziane przed komputerem, liczy się zaangażowanie.
Wraz z rozprzestrzenianiem COVID-19 okazało się, że wiele spraw można załatwiać przez internet, bez wychodzenia z domu: od zakupów, przez e-wizyty u lekarza, a na obowiązkach służbowych kończąc. Teraz, gdy rzeczywistość wróciła w zasadzie do normy, firmy zastanawiają się, jak z powrotem przyciągnąć pracowników do biur. Pracownicy, w ujęciu globalnym, generalnie wolą zostać w domach i pracować zdalnie.
Elon Musk w Tesli zlecił pracownikom, że muszą spędzić 40 godzin tygodniowo w biurze, a niestawienie się do firmy będzie jednoznaczne z rezygnacją. Ale są też tacy szefowie, jak Jochen Zeitz z Harley-Davidsona.
Praca zdalna jest lepsza
CEO Harleya w wywiadzie dla Bloomberg powiedział:
„Mamy możliwość 'naciskania przycisków’ niezależnie od miejsca przebywania. możemy pracować online, możemy zorganizować spotkanie internetowe. Ta możliwość nie jest definiowana czy ograniczana przez piętro, na którym siedzisz lub przez to, kto dostał narożne biuro. To [praca zdalna – przyp. red.] demokratyzuje sposób, w jaki razem pracujemy oraz pozwala ściągnąć do firmy najlepsze talenty – niezależnie od tego, gdzie akurat siedzą.”
Jochen Zeitz miał okazję sam przekonać się o wadach i zaletach pracy zdalnej i stacjonarnej. Szefem Harleya został w 2020 roku, jest ojcem dwójki młodych dzieci, a swój czas dzieli pomiędzy domem w Milwaukee nieopodal firmy oraz ranchem w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk – lot samolotem trwa 5 godzin i 20 minut. Jochen zauważył, że kombinacja pandemii i rodzicielstwa przekonała go, że elastyczność spotkań wirtualnych jest znacznie lepsza, niż mniej angażujące, fizyczne przestrzenie biurowe.
Co z (wyludnioną) centralą firmy Harley-Davidson?
Od początku swojej 119-letniej historii, Harley-Davidson ma swoją siedzibę w Milwaukee. W marcu 2020 centrala biurowa została zamknięta z powodu pandemii i pracy zdalnej. Do tej pory centrala nie otworzyła się w pełni.
Kompleks ma 460 000 metrów kwadratowych, a Jochen Zeitz już zapowiada że są plany, aby zmienić przeznaczenie centrali – a to udowadnia, że jego słowa o pracy zdalnej można traktować poważnie.
Nie ogłoszono jeszcze, na co zmieni się centrala biurowa, ale Zeitz zaznaczył, że centrala w Milwaukee na pewno pozostanie ważną lokacją firmy.
W pracy liczy się zaangażowanie
Na początku tego roku HD otworzył 'centrum rozwoju produktu’ w Milwaukee. Z tej okazji firma sprowadziła do Milwaukee 2000 pracowników – wraz z całymi ich rodzinami.
Takiego rodzaju zgromadzenia są według Zeitza przyszłością świata pracy zdalnej. Szef mówi, że swoich pracowników ocenia poprzez ich zaangażowanie – za to co dostarczają, a nie za to, ile godzin siedzą przed ekranem.
„Przecież da się być w biurze, będąc jednocześnie bardzo niezaangażowanym – zamiast pracować na komputerze, grasz w gry” – powiedział Zeitz. „Musimy ufać swoim pracownikom, to niezbędne.”
Zostaw odpowiedź