Suzuki GSX-S 950 – litr na pierwszy motocykl? [test na drodze, na hamowni… wrażenia i opinia] - Motogen.pl

Suzuki GSX-S 950 to brat bliźniak flagowego nakeda Suzuki, czyli modelu GSX-S 1000. Różnica tkwi w mocy maksymalnej, zawieszeniu, hamulcach i elektronice. Wygląd obydwu motocyklu jest niemal identyczny.

W dużym skrócie Suzuki GSX-S 950 to Suzuki GSX-S 1000 z ograniczoną do 95 KM mocą maksymalną i wyposażeniem z niższej półki cenowej. Słabsze wyposażenie oznacza oczywiście niższą cenę końcową motocykla.

Pojemność skokowa silnika w Suzuki GSX-S 950 pozostała niezmieniona. Wciąż mamy tutaj litrową, rzędową, czterocylindrową jednostkę stosowaną przez Suzuki również w innych modelach i modyfikowaną przez długie lata.

Jak jeździ Suzuki GSX-S 950? Dla kogo jest to motocykl? Jak wygląda wykres oddawania mocy GSX-S 950 w zestawieniu z GSX-S 1000? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższego filmu. Dla zwolenników tradycyjnej formy tekstowej zapraszamy do dalszej części artykułu na temat GSX-S 950 pod filmem:

FILM – Suzuki GSX-S950 okiem Motogen.pl:

Wszyscy pytają od razu – po co zmniejszać moc maksymalną? Odpowiedzi może być kilka. Przede wszystkim nie każdy potrzebuje 152 KM mocy. Nie każdy zamierza jeździć na track daye na tor. A na ulicy? Cóż, przy obecnych stawkach mandatów niektórzy wolą się po prostu tak mocno nie wodzić na pokuszenie…

Suzuki GSX-S 950 na prawo jazdy A2

Model Suzuki GSX-S 950 w założeniach miał być bazą pod dalsze ograniczanie mocy i dostosowanie motocykla do ograniczeń dla prawa jazdy kategorii A2. W ten sposób Suzuki niewielkim nakładem kosztów i wysiłków może poszerzyć ofertę korzystając z gotowego modelu.

W praktyce prawo jazdy kategorii A2 w Polsce jest jednak na tyle mało popularne, że salony Suzuki skupiły się na sprzedawaniu modelu GSX-S 950 o mocy 95 KM bez dalszych ograniczeń. Jeśli jednak poprosicie o GSX-S 950 zblokowane na A2, nie powinno być problemu z zamówieniem takiego egzemplarza.

Suzuki GSX-S 950 – silnik

Czterocylindrowy silnik Suzuki GSX-S 950 oferuje 95 KM, czyli dokładnie 57 koni mniej w stosunku do bliźniaczego GSX-S 1000 (tam mamy 152 KM mocy). Na próżno jednak szukać różnic konstrukcyjnych pomiędzy tymi jednostkami. Ograniczenie zrealizowano na poziomie elektroniki, montując jedynie inny moduł sterujący.

Czy możliwe jest podniesienie mocy w Suzuki GSX-S 950 i osiągnięcie wyniku oferowanego przez model GSX-S 1000? Suzuki oficjalnie nie oferuje takiego rozwiązania, ale niewykluczone, że w praktyce udałoby się coś takiego zrobić.

Wykresy z hamowni pokazują wyraźnie, że przebieg krzywej oddawania mocy w dolnym i środkowym zakresie obrotów jest przypadku GSX-S 950 niemal identyczny, jak w GSX-S 1000. Sytuacja zmienia się diametralnie chwilę po przekroczeniu 7 tys. obr./min. Do tej prędkości obrotowej GSX-S 950 zachowuje się jak pełnoprawny, litrowy naked. Wyżej nie ma sensu go kręcić.

Suzuki GSX-S 950 – podwozie

Suzuki GSX-S 950 i GSX-S 1000 zbudowano na bazie tej samej, aluminiowej ramy i z wykorzystaniem tego samego wahacza. Pozycja za kierownicą w obydwu modelach również jest identyczna. Masa własna w stanie gotowym do jazdy – 214 kg – też jednakowa. I 19-litrowy zbiornik paliwa także…

Na pierwszy rzut oka te dwa bliźniacze modele wyglądają identycznie. Bardziej wprawne oko zauważy dopiero inny przedni widelec. Ten zastosowany w GSX-S 950 nie ma żadnej możliwości regulacji (w przeciwieństwie do widelca w GSX-S 1000).

Inne są również zaciski hamulcowe, bo GSX-S 1000 oferuje Brembo, a tańszy GSX-S 950 zaciski Tokico. Czy ma to przełożenie na wydajność, czy precyzję hamowania? Oczywiście, choć w niewielkim stopniu i dla osób mniej doświadczonych może mieć znaczenie marginalne.

Czym GSX-S 950 różni się od GSX-S 1000?

Wspomniałem już o największych różnicach, czyli mocy maksymalnej, zawieszeniu i hamulcach, ale to nie wszystko. Kolejne różnice dotyczą elektroniki. Suzuki GSX-S 950 oferuje mniejszą liczbę stopni regulacji systemu kontroli trakcji (regulacja 3-stopniowa zamiast 5-stopniowej). Ponadto nie mamy tu do wyboru różnych trybów jazdy, tzw. zmiennych map zapłonu (w przypadku GSX-S 1000 do wyboru trzy różne tryby jazdy, czyli trzy odmienne charakterystyki oddawania mocy).

Dalsze, mniej znaczące różnice dotyczą podnóżków oraz klamek sprzęgła i hamulca, które w tysiącu są czarne, a w GSX-S 950 srebrne. Nieco inne jest również samo podświetlenie zegarów, czy kierunkowskazy (GSX-S 950 ma zwykłe żarówki halogenowe, a GSX-S 1000 LED-y).

Ostatnia różnica dotyczy kierownicy oraz jej mocowania, choć tak jak już wspominałem, sama pozycja kierowcy jest identyczna.

Suzuki GSX-S 950 – jazda

Suzuku GSX-S 950 nie jest ani bardziej zwrotny, ani bardziej zwinny niż GSX-S 1000, na to nie liczcie. Przy małych prędkościach manewruje się nim identycznie jak mocniejszym bliźniakiem. Pod tym względem wcale nie jest motocyklem mniej lub bardziej przyjaznym dla niedoświadczonych kierowców.

GSX-S 950 prowadzi się przewidywalnie, intuicyjnie i bardzo precyzyjnie. Zawieszenie z niższej półki cenowej nie jest żadnym problemem przy normalnej eksploatacji, jeździe po mieście, czy pokonywaniu zakrętów w dynamicznym tempie. Słabość w stosunku do droższego zawieszenia oferowanego w GSX-S 1000 zauważylibyście dopiero przy naprawdę sportowym trybie użytkowania lub na torze.

Jednocześnie ten silnik w użytkowym zakresie obrotów (do około 7 tys. obr./min.) daje naprawdę mocnego kopa i w zupełności wystarcza do bardzo dynamicznej jazdy. Podobną moc maksymalną oferują wprawdzie współczesne motocykle klasy 600 cm3, ale one nie mają tyle momentu obrotowego i nie dają takich doznań z jazdy w dolnym i średnim zakresie obrotów, jak testowany GSX-S 950.

GSX-S 950 – co w nim fajnego?

Pojemności nie da się oszukać, to już ustaliliśmy. Dlatego w Suzuki GSX-S 950 fajne są jego osiągi przy niskich obrotach. Ale mnie osobiście do tego motocykla zachęca coś jeszcze innego. Otóż jednostka napędowa zastosowana w GSX-S 1000 i GSX-S 950 była rozwijana latami i zawsze cieszyła się bardzo dobrymi opiniami.

Jest to silnik, który po raz pierwszy został zastosowany w modelu GSX-R 1000 serii K5. Przez te wszystkie lata przeszedł oczywiście szereg modyfikacji, ale bazowo to wciąż taka sama jednostka. I teraz moc tego i tak już bardzo trwałego i bezawaryjnego silnika ograniczono do 95 KM. Dla mnie to nic innego jak po prostu wiarygodna obietnica absolutnie pancernego silnika, który będzie wiernie służyć przez naprawdę bardzo długie lata.

Słowem podsumowania

Fakt, że współczesne litrowe nakedy przyzwyczaiły nas do mocy maksymalnej na poziomie 150, czy nawet 200 KM wcale nie musi oznaczać, że wszyscy takiej mocy do szczęścia potrzebujemy. Tak samo, jak nie wszyscy potrzebujemy w komputerach najlepszego procesora i najpotężniejszej karty graficznej. Nie wszystko trzeba robić od razu na maksa! Kwestia potrzeb i oczekiwań.

Kiedyś Suzuki Bandit 1200 wystarczał nam do wszystkiego – do miasta, turystyki i do szybkiej jazdy po zakrętach. Suzuki GSX-S 950 oferuje przecież porównywalną moc do wspomnianego Bandita. Moc w zupełności wystarczającą dla zdecydowanej większości motocyklistów. Ci bardziej wymagający sięgną po GSX-S 1000, albo coś jeszcze mocniejszego i lepiej wyposażonego. Jeśli ktoś chce iść na kompromis – ma do wyboru właśnie GSX-S 950.

Suzuki potrzebuje w ofercie modelu GSX-S 950, aby wypełnić pewną lukę. Nie mają przecież sześćsetki z rzędowym, czterocylindrowym silnikiem. I GSX-S 950 może pełnić taką właśnie funkcję, oferując dodatkowo bardziej „mięsisty” dolny i środkowy zakres obrotów oraz wygląd najpotężniejszego nakeda Suzuki.

Suzuki GSX-S 950 – cena

Jak już wspomniałem, za Suzuki GSX-S 950 trzeba zapłacić odpowiednio mniej niż za mocniejszego i lepiej wyposażonego GSX-S 1000. Obecnie cena GSX-S 950 wynosi 46 900 zł.

ZOBACZ TEŻ: Szybka opinia (zaskoczonego!) Jędrzejaka na temat GSX-S950


2 komentarze

    • Jędrzejak

      Jak napisaliśmy w artykule: „Suzuki oficjalnie nie oferuje takiego rozwiązania, ale niewykluczone, że w praktyce udałoby się coś takiego zrobić.”
      Pozdr!

      Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany