Chwilowa moda, chęć wybicia się ponad identyczną masówkę czy niedzielny lans po mieście - złośliwi mogą wymieniać wiele przyziemnych powodów, skąd ostatnio coraz więcej przerobionych motocykli pojawia się na naszych drogach. Oto druga część historii Zołzy. Poniższe połączenie artykułu i workbloga nie ma na celu objaśnienia, czym jest cafe racer, przerabianie motocykli ani nie jest uniwersalną receptą na udany projekt wymarzonych dwóch kół. To raczej opowieść o jednym motocyklu, który może dla jednych stanie się bodźcem do tego, aby samemu coś stworzyć, a innym odpowie na najbardziej typowe, nurtujące początkujących pytania.
Za ile i jak szybko dojedziemy do pracy. Sprawdzamy to dla was odpalając „Projekt Miasto”. Postanowiliśmy zważyć i zmierzyć, ile tak naprawdę kosztuje i zajmuje czas dotarcia do pracy różnymi środkami transportu. Celowo piszę o „czasie dotarcia” a nie „czasie podróży” dlatego, bo chcielibyśmy sprawdzić zarówno czas netto (podróży) jak i brutto (całej wyprawy).
W którą stronę rozwinie się „Sport Heritage” i jak ważną rolę pełni dla Yamahy? Po co wymyślono koncepcję „Faster Sons” oraz co będzie kolejne po modelu XSR700? Te i wiele innych nurtujących pytań zadaliśmy Shunowi Miyazawie, autorowi najnowszej wizji marketingowej Yamahy „The Dark Side of Japan”.
Z Pawłem Swanskim usiedliśmy przy pierogach i plackach ziemniaczanych, potem wypiliśmy dobre espresso. Paweł, choć tego unika, czasem się uśmiechał. Przede wszystkim jednak, rozmawialiśmy. Między innymi o deskorolkach, Vespach i Scramblerze Ducati, nad którym Swanski teraz pracuje.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła pomysł przerobienia polskich dróg 1+1 na system 2+1. Wraz z tą informacją oraz wytycznymi dotyczącymi zabezpieczenia takich dróg podniosła się wrzawa, że wśród polskiej braci motocyklowej trup będzie ścielił się gęsto. Czy są powody do paniki? Czy faktycznie bariery linowe są niebezpieczne? Czy zaleją polskie drogi?