Zastrzyk pieniędzy żadnym rozwiązaniem dla Suzuki - Motogen.pl

Szef koncernu – Paul Denning, nie wierzy, że Suzuki musi mieć większy budżet, aby w przyszłorocznym sezonie MotoGP móc konkurować z takimi markami jak Yamaha, Ducati, czy Honda.

 
Chris Vermeulen i Loris Capirossi znaleźli się zaledwie na 8 i 10 pozycji, zaś model GSV-R osiągnął drugi najgorszy wynik w historii motocykli o pojemności 800ccm.
 
W tej chwili, koncern pracuje nad przeróbkami silnika V4. Modyfikacje mają pozwolić na pozbycie się przepaści, która dzieli Suzuki od innych. Denning zapowiedział, że z powodu panującego kryzysu, koncern nie otrzyma na ten cel dodatkowych funduszy.
 
Na początku tygodnia, Suzuki zapowiedziało, że wycofa się z mistrzostw WRC. Ten ruch, nie wpłynie jednak na sytuację w MotoGP.
 
Dla nas, nie jest to kwestia dodatkowych funduszy”, mówi Denning. „Chodzi o wykorzystanie obecnego budżetu, podjęcie odpowiednich decyzji i ustalenie priorytetów. Sądzę, że Suzuki nie musi wydawać więcej pieniędzy. Budżet jest wystarczający na dokończenie tego, co zaczęliśmy. Chodzi o podjęcie decyzji dobrych, a nie bardziej kosztownych.
 
Suzuki zrestrukturyzowało również swój dział wyścigowy, gdzie menadżer techniczny – Shinichi Sahara, stał się liderem grupy zajmującej się MotoGP.
 
Denning dodał: „W tej chwili, powstał bardziej widoczny związek pomiędzy rozwojem a osiągami. Sądzę także, że niedawny test na Phillip Island udowodnił, że decyzje o nie przestylizowaniu motocykla były słuszne.”

Więcej o motocyklach Ducati