Yamaha doszła w ostatnich latach do perfekcji, jeśli chodzi o testowanie cierpliwości klientów, zwłaszcza tych zorientowanych na segment adventure. Co prawda ciężka Tenere 1200 jest od lat stałym punktem oferty firmy, brakowało tu jednak mocnego uderzenia w lżejszym segmencie.
Jednocylindrowa Tenere 660 już dawno była daleko za konkurencją, a następcy próżno było wypatrywać. Opieszałość Yamahy nieco dziwi, skoro idealna baza dla średniego enduro – model MT-07 – jest obecny na rynku od dobrych pięciu lat. W rozwoju linii modelowej, opartej na tej konstrukcji, postawiono jednak najpierw na stylowego nakeda XSR 700, a następnie na sportowo-turystycznego Tracera 700. Tenere musiała poczekać.
Nowe enduro Yamahy napędzane jest tym samym, rzędowym twinem o pojemności 689 cm3 i mocy 73 KM, co reszta motocykli z tej rodziny. Posiada jednak wzmocnioną ramę i zawieszenie o większym skoku. Większe są również koła – mają 21/18 cali średnicy i szprychowe obręcze zamiast odlewów. Motocykl wyposażony jest również w wysoką szybę, duży elektroniczny wyświetlacz i zestaw 4 lamp LED z przodu.
Ile będzie kosztował? Yamaha na razie milczy na ten temat, a Tenere 700 ma się pojawić w salonach dopiero w drugiej połowie przyszłego sezonu. Spróbujmy to wydedukować na podstawie różnicy cen między pozostałymi modelami Yamahy klasy 700. Podstawowy naked MT-07 kosztuje w tej chwili 28990 zł, a lepiej wystylizowany XSR700 o 4 tysiące więcej.
Sportowo-turystyczny Tracer 700 z owiewką, regulowaną szybą, osłonami dłoni i wygodniejszą kanapą to wydatek (bez akcesoriów) na poziomie 34900 zł. Naszym zdaniem to właśnie do ceny tego modelu będzie zbliżona cena nowej Tenere 700, choć zapewne będzie nieco wyższa, o czym zdecyduje też spodziewany duży popyt na ten model. Nasz cennikowy typ na przyszły sezon to przedział między 37 900 a 39 900 zł. Oficjalną wycenę Yamahy poznamy dopiero w przyszłym roku, kiedy to oficjalnie ten model ma zadebiutować na rynku europejskim.