Jesienne warunki atmosferyczne coraz mocniej utrudniają komfortową jazdę, ale twardzi motocykliści nie wymiękają. Gdy pod koniec sezonu pogoda staje się coraz gorsza, na grupach motocyklowych i generalnie w internecie coraz częściej pojawiają się posty o treściach „wróciłem na parking i znalazłem swój motocykl – był przewrócony„. Okazuje się, że przyczyną może być po prostu wiatr…
Zmotywowani czytanymi postami i odnalezionymi filmami z kamer przemysłowych, postanowiliśmy napisać ten mini poradnik – jeżeli chociaż jeden motocykl zostanie uratowany przed niepotrzebnym paciakiem, będziemy zadowoleni. 🙂
Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, a czasem także zwyczajnie zapominamy – zwykły wiatr może być groźny i naprawdę potrafi przewrócić motocykl. Oczywiście czynników jest sporo, od siły podmuchów, przez powierzchnię boczną i ciężar motocykla, a na kącie oparcia o stopkę boczną kończąc. Jeżeli nie wierzycie, zobaczcie te dwa nagrania z kamer.
My 2004 R1 getting blown over by the wind from r/motorcycles
Jeżeli więc parkujecie pod chmurką, zwróccie uwagę na pogodę. Jeżeli zapowiadany jest silny wiatr, warto zaparkować mądrze. Na szczęście motocykl to dość mobilna maszyna, więc najczęściej możemy ustawić ją pod odpowiednim kątem – tak, aby wiatr nie przeważył motocykla. A co z pokrowcem? Niestety przy silnym wietrze pokrowiec działa jak żagiel, więc czasem bezpieczniej jest z niego zrezygnować. A najlepiej znaleźć osłonięty kąt.
Podnosić czy nie?
Przy okazji postów o przewróconych motocyklach pojawia się kolejne pytanie wywołujące dyskusję: „Jeżeli zauważę przewrócony motocykl, to powinienem go podnieść, czy zostawić w spokoju?”
Rozsądek nakazywałby ulitowanie się nad maszyną i postawienie jej do pionu. Z drugiej strony wykonanie tego w nieumiejętny sposób może wyrządzić jeszcze więcej szkód. Niewykluczone też, że motocykl przewróci się znowu. Dajcie więc znać – czy chcielibyście, aby przypadkowa osoba podniosła Wasz przewrócony motocykl?