Szef Yamahy – Lin Jarvis wierzy, że dobrze dobrany skład teamu i zawodnicy, pomogą koncernowi odnieść sukces, który ostatnio miał miejsce w roku 2005, podczas triumfu Valentino Rossiego.
Yamaha już ma sensację tego roku – Jorge Lorenza, który jak na razie prowadzi w rankingach MotoGP. Wiadomo również, że Brytyjczyk James Toseland, będzie jeździł na modelu YZR-M1 w przyszłym roku.
Koncern zawarł także umowę ze składem Tech 3, zapewniając sobie tym samym świetne zaopatrzenie swoich 2 maszyn aż do roku 2010.
Niedługo mają się rozpocząć pertraktacje z Rossim w sprawie przedłużenia jego kontraktu. „Stabilność jest czymś, co rzadko ma miejsce w wyścigach”, mówi Jarvis, „jeśli jednak już się zdarzy, zazwyczaj przynosi bardzo dobrze rezultaty.”
„Już mamy podpisany kontrakt z Jorgem Lorenzo na przyszły rok, a teraz jeszcze z Jamesem Toselandem, więc 2 z naszych zawodników jest już <<załatwionych>>. Niedługo zaczniemy rozmowy z Valentino Rossim, który mamy nadzieje zgodzi się na przedłużenie kontraktu. Chcielibyśmy jak najszybciej wiedzieć kim będą nasi zawodnicy i nasi partnerzy.”