W 1967 roku ogłoszono Ustawę o powszechnym obowiązku obrony RP, ustawę, która jest w mocy prawnej do dziś, gdyż nigdy nie została zniesiona. W razie zagrożenia pokoju daje ona prawo do wcielenia w szeregi armii mężczyzn zdolnych do obrony niepodległości kraju oraz pozwala na rekwirowanie na potrzeby wojska prywatnego mienia. Nieruchomości położone w strategicznych miejscach, prywatne samoloty i helikoptery, łodzie motorowe, ciężarówki, auta terenowe i… motocykle – wszystko to i o wiele więcej armia cały czas może zająć na własne potrzeby. Nie wierzycie? Art. 208 ww. ustawy mówi: Na urzędy i instytucje państwowe oraz przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne,a także osoby fizycznemoże być nałożony obowiązek świadczeń rzeczowych, polegających na oddaniu do używania posiadanych nieruchomości i rzeczy ruchomych na cele przygotowania obrony Państwa.
Jeden z użytkowników pewnej grupy motocyklowej na facebooku wkleił takie oto zawiadomienie:
W obrębie zainteresowania armii może znaleźć się wszystko, co tylko, według wojskowych, może wpłynąć na podwyższenie obronności kraju. Do tej pory większość z was, która zdawała sobie sprawę z istnienia tejże ustawy, myślała pewnie, że największe prawdopodobieństwo zarekwirowania posiadają auta z napędem na 4 koła oraz ewentualnie motocykle offroadowe. Okazuje się że niekoniecznie…
Powyższe zawiadomienie otrzymał motocyklista będący w posiadaniu Yamahy MT-09 (urzędnicy błędnie wpisali nazwę motocykla), czyli w pełni szosowego, 115-konnego nakeda. Jaką wartość przedstawia on dla armii? Widocznie sporą…
Dostałeś zawiadomienie, co teraz?
Jeżeli otrzymasz decyzję o wszczęciu postępowania w celu przejęcia mienia na rzecz zabezpieczenia potrzeb mobilizacyjnych jednostki wojskowej czeka cię szereg obowiązków, ale nie oznacza to, że będziesz musiał rozstać się na stałe ze swoją maszyną. Zostajesz zobowiązany do dbania o stan techniczny pojazdu oraz udostępnienia, nawet 3 razy do roku, swojego pojazdu (na maksymalnie 48 godzin) w celu sprawdzenia gotowości mobilizacyjnej armii, w celu przeprowadzenia ćwiczeń wojskowych (na maksymalnie 7 dób), w celu przeprowadzenia ćwiczeń obrony cywilnej (maksymalnie 24 godziny). Dodatkowo wojsko może zarekwirować nasz sprzęt w przypadku wystąpienia klęski żywiołowej – wtedy nie stosuje się ograniczeń czasowych.
Każdy właściciel pojazdu „wziętego w kamasze” może liczyć na wypłatę zryczałtowanej stawki dziennej za użytkowanie jego sprzętu oraz wypłatę odszkodowania w razie uszkodzenia swojego mienia.
I jeszcze jedno. Jeżeli twój pojazd zostanie wciągnięty na wojskową listę poborową, jesteś zobowiązany do poinformowania swojego wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o swoim wyjeździe zagranicę, sprzedaży, kradzieży lub zniszczeniu pojazdu, którym zainteresowała się armia.
Źródło: motoryzacja.interia.pl