Pierwszy motocykl – jaki wybrać? Część II – Chopper, sport, adventure czy klasyk? - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

Jeśli zdecydujecie się na motocykl, macie szeroki wybór: choppery/cruisery, enduro/supermoto, nakedy/cafe racery/klasyki, sporty. Który z nich będzie najlepszy? Tutaj wiele zależy od preferencji. Jednak często zdarza się, że wymarzony motocykl (np. chopper czy sport) nie jest najlepszym pomysłem na pierwsze moto.

Dlaczego nie chopper?

Pojazdy uwielbiane przez miłośników klasyki, przeróbek i wszelkich „klimaciarzy”. Wiele osób twierdzi, że są najładniejsze, a czyszczenie chromów na podjeździe garażu sprawia niesamowitą przyjemność. Chopper i jego przyjazny, spokojny, elastyczny silnik nie powinien nikogo zaskoczyć, a dźwięk, nawet mniejszych jednostek napędowych, brzmi znacznie poważniej, niż wynikałoby to z pojemności.

 

 

Idealny pojazd na początek? Niestety, problemem choppera jest pozycja kierowcy i geometria ramy. Siedzimy nisko, z daleko wysuniętymi rękoma i nogami. W moim odczuciu to średnio wygodne i niezbyt naturalne, a co ważniejsze, zupełnie nie sprzyja wykonywaniu manewrów parkingowych. Geometria ramy sprawia, że choppery są stabilne przy jeździe na wprost, ale niezbyt chętnie skręcają w winklach. Czy polecimy go na początek? Raczej jako kolejny model...

Dlaczego nie sport?

Motocykl sportowy to najbezpieczniejsza konstrukcja. Jego hamulce są wydajne, silnik zapewnia doskonałe osiągi, a geometria ramy sprzyja pokonywaniu zakrętów z zastrzeżeniem, że trzeba do tego odrobiny wiedzy. Osłony aerodynamiczne sprzyjają szybkiemu pokonywaniu długich dystansów.

 

 

Motocykl idealny dla początkującego? Nie! Dość mocno pochylona pozycja utrudnia poruszania się po mieście, a osłony zaniżają odczuwalną prędkość. To pułapka! Czy rozpoczynając przygodę z jednośladami, uda Ci się w nią nie wpaść?

Enduro/supermoto? I tak, i nie

Z reguły „idiotoodporne”, pancerne motocykle, które zapewniają kierowcy szybki wzrost umiejętności jazdy. Niewielkie enduro lub supermoto z oponami szosowo-terenowymi, w połączeniu z drogami szutrowymi ułatwiają naukę reakcji podczas poślizgu któregoś z kół, a ewentualne straty bywają niewielkie. Pozycja swobodna, a niewielka szerokość motocykla sprawia, że ta kategoria pojazdów jest genialna do miasta. Obydwa typy pojazdów doskonale się sprawdzą, jeśli posiadamy działkę na Mazurach i akurat musimy pojechać do sklepu po mydło i herbatniki. Ich zawieszenia mają duży skok i doskonale tłumią nierówności drogi.

 

 

Enduro i supermoto to grupa doskonałych pojazdów wielozadaniowych, o ile poruszamy się na krótkich dystansach - świetne na początek, ale mają, niestety kilka wad. Pokonywanie trasy bywa uciążliwe, a hamulce, zwłaszcza w pojazdach enduro nie należą do najwydajniejszych. Terenowe przełożenia wykluczają wyższe prędkości podróżne. Warto dodać, że opony uniwersalne na nawierzchni utwardzanej mają przeciętną przyczepność, zwłaszcza w deszczu.

Turystyki i turystyczne enduro? I tak, i nie

Wygodne, komfortowe, doskonałe do dalekich wyjazdów. Pozycja odprężona, niezłe osiągi i dobra ochrona przed deszczem. Niestety, duże gabaryty i często wysoko umieszczone siedzenie bywają utrudnieniem w ruchu miejskim lub podczas manewrów...

 

 

Dochodzimy do pojazdów, które moim zdaniem, są najlepsze dla osób początkujących.

Tak! Motocykle uniwersalne

To naked lub klasyk, a nawet soft-chopper. Gdyby rozmieścić wszystkie kategorie motocykli jako wierzchołki wielokąta, charakterystyka nakedów znalazłaby się dokładnie w środku. Nie będą miały tak dobrych własności sportowych jak sport, terenowych jak enduro, czy turystycznych jak wielki obudowany motocyklowy transatlantyk, ale ich konstrukcja umożliwi poruszanie się ze znajomymi jeżdżącymi na każdym innym rodzaju jednośladów.

 

 

Pozycja najbardziej naturalna, wygodna, podzespoły zapewniają przyzwoite osiągi, a dzielność miejska jest niewiele gorsza od supermoto. To doskonałe pojazdy do manewrów i nauki jazdy, po wyposażeniu w szybę i kufry także do podróży, a w niektórych wcieleniach wyglądają nie mniej stylowo niż choppery o podobnych pojemnościach. I dokładnie taki motocykl poleciłbym początkującemu.

Pierwszy motocykl - do nauki

Na koniec warto wspomnieć o jednej rzeczy: osoby z wiedzą czysto teoretyczną nie mają pojęcia o prowadzeniu się poszczególnych rodzajów motocykli. Żyją stereotypami nabytymi z rozmów, filmów, mediów czy internetu. Ostateczna decyzja jest zaś podejmowana na podstawie wyglądu motocykla. Nie myślcie o tym na początku. Potraktujcie pierwszy pojazd jak królika doświadczalnego, który nieraz Wam upadnie przy zawracaniu albo w wyniku drobnego błędu - źle podstawicie nóżkę albo nie wrzucicie biegu, parkując na wzniesieniu. Pierwsze rysy i odpryski zapewne szybko się pojawią – zatem wygląd jest sprawą raczej wtórną wobec stanu technicznego.

 

Rzadko kiedy pierwszy motocykl jest pojazdem docelowym. Dlatego marzcie, zastanawiajcie się, co chcielibyście mieć za kilka lat, a tymczasem rozpocznijcie doszkalanie i trening na czymś, co Wam ułatwi, a nie utrudni naukę jazdy. I zupełnie nie przejmujcie się opiniami znajomych; jazda małym motocyklem to nie wstyd, ale etap. Każdy tak zaczynał. A jeśli kumpel na początek kupił sporta o dużej pojemności, to założę się, że po trzech latach, stopniując pojemność, to Wy będziecie mieli większy skill.

Podsumowanie

1. Zacznij od motocykla o mniejszej pojemności. Gdy nabierzesz doświadczenia i umiejętności – kupisz mocniejszy.
2. Nie kieruj się stereotypami na temat poszczególnych kategorii motocykli.
3. Nawet gdy kibicujesz Marquezowi lub Rossiemu, nie kupuj na pierwszy motocykl sporta.
4. Nawet gdy naoglądałeś się filmów w rodzaju „Swobodnego jeźdźca”, nie kupuj choppera.
5. Kup nakeda lub klasyka – motocykl uniwersalny.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany