Motocrossowe Mistrzostwa Świata – Grand Prix Niemiec - Motogen.pl

autor: Maciej Wojcieszek

Motocrossowe Mistrzostwa Świata Grand Prix Niemiec odbyły się 21 czerwca, zwyczajowo na torze w Teutschenthal. Jest to obiekt z ogromną tradycją, na którym zwyciężali tacy zawodnicy, jak Stefan Everts czy Pit Berier.

Niestety, podczas IX rundy Mistrzostw Świata zabrakło kilku pretendentów do podium, co minimalnie zmniejszyło tempo podczas biegów. Tacy zawodnicy, jak: Jonathan Baragan, Steve Ramon, Shaun Simpson czy Amerykanin, Zach Osborne musieli wykreślić tę rundę ze swojego kalendarza startów głównie ze względu na kontuzje, jakich doznali wcześniej. Organizacja zawodów stała na najwyższym poziomie, co przeważnie jest standardem podczas zawodów cyklu Mistrzostw Świata. Brzydka pogoda odrobinę utrudniała warunki na torze, głównie podczas sobotnich kwalifikacji. Pierwsze biegi niedzielnych wyścigów również przebiegały podczas lekkiej mżawki, lecz po przerwie obiadowej Matka Natura stała się łaskawsza i słońce zaczęło rozgrzewać zawodników do walki podczas drugich biegów. 

Swoją obecnością zaskoczył nas jeden z naszych czołowych, polskich zawodników, Łukasz Kurowski, który postanowił wykorzystać nieobecność wielu zawodników w klasie MX1. Dzięki temu mieliśmy okazję podziwiać naszego rodaka i głośno go dopingować. Łukaszowi należą się ogromne gratulacje już za samą decyzję o starcie w zawodach najwyższej rangi, ale także za dzielną walkę podczas obu biegów.

Wysokie miejsce Maximiliana Nagla w klasyfikacji generalnej klasy MX1 i niesamowity początek nowej twarzy w klasie MX2, Kena Roczena, przyciągnęły tysiące niemieckich kibiców. Ci dwaj zawodnicy otrzymali od fanów sportu niesamowity doping; w końcu jechali na „własnym podwórku”. Ken Roczen to nowa twarz w klasie MX2 Mistrzostw Świata; zawodnik, który zupełnie niedawno przesiadł się z motocykla o pojemności 85 ccm. Ma zaledwie 15 lat, a już od samego początku potrafi toczyć widowiskową walkę o podium i wygrywać z zawodnikami o dużo większym doświadczeniu, prowadzącymi w klasyfikacji generalnej.

Pierwszy wyścig niedzielnych zawodów został rozegrany w klasie kobiet WMX. W tej klasie dominują Niemki. Na maszynie startowej zabrakło Livii Lancelot z Francji, która do tej pory prowadziła w klasyfikacji generalnej. Bezkonkurencyjna w obydwu biegach była Stephanie Laier, która po wygraniu holl shotu pozostała na prowadzeniu do samego końca. Za jej plecami toczyła się walka między Marią Franke a Larissą Papenmeieri.

Klasyfikacja zawodów:
1.    Stephanie Laier
2.    Larissa Papenmeier
3.    Maria Franke

Klasyfikacja generalna WMX:
1.    Stephanie Laier
2.    Larissa Papenmeier
3.    Livii Lancelot

Następnie na maszynie startowej ustawili się zawodnicy klasy MX2. Pierwszy wjechał Marvin Musquin, a za nim Ken Roczen i Steven Frossard; to oni wykręcili najlepsze czasy w kwalifikacjach. Start wygrał Musquin. Młody reprezentant gospodarzy po starcie uplasował się na piątej pozycji i czekał go cały wyścig walki o podium. Pech dopadł Marvina Musquina. Zawodnik w drugiej połowie biegu zaliczył wywrotkę i spadł na szósta pozycję, a na jego miejscu pojawił się Steven Frossard. Roczen widowiskowo przebił się na drugie miejsce i wjechał na metę tuż za Frossardem. Trzeci był Xavier Boog. Podczas drugiego biegu start wygrał Portugalczyk, Rui Goncalves, który już po kilku okrążeniach stracił prowadzenie na rzecz Musquina, Roczena i Paulina. Zawodnicy w takiej kolejności dojechali do mety.