Motocross Człuchów - Motogen.pl

W niedzielę, 09 sierpnia 2009 r., na człuchowskim torze motocrossowym odbyła się V Runda Mistrzostw Polski klasy MX65, MX2 JUNIOR i MX1 w motocrossie. Organizatorem był Człuchowski Auto-Moto Klub. Na miejsce imprezy zjechało się dość małe grono zawodników, bo tylko 56.

Po wjeździe na miejsce imprezy oczom wszystkich ukazywał się pięknie wyrównany tor z duża liczbą różnorodnych hopek. Wiele z nich miało pokaźne rozmiary, przekraczające nawet 30 metrów! Z pewnością jest to tor wysokiej rangi i bardzo techniczny. Dzień przed zawodami w godzinach wieczornych miejscowa straż pożarna obficie zlała go wodą. Organizator dokonał wszelkich starań, aby impreza obyła się w jak najlepszej atmosferze i była przyjemna nie tylko dla uczestników, ale też dla kibiców.

Zawody podzielono na dwa biegi, przed którymi odbyła się standardowa procedura kontroli technicznej motocykli oraz trening dowolny i z pomiarem czasu. Podczas treningu dowolnego pechowcem okazał się Tomasz Węgrzyn, który, po nie udanym skoku, uległ dość groźnemu upadkowi i został zabrany przez służby ratownicze na serię badań. Wielu emocji dostarczył nam też Łukasz Kurowski, który wykonywał popisowe skoki z whipem. Po wszystkich treningach przyszła wreszcie pora na oczekiwany przez wszystkich pierwszy bieg.

Na maszynie startowej ustawiła się dziesiątka zawodników najmłodszej klasy, czyli MX65. Zawodnicy są w wieku od ośmiu do jedenastu lat, ale pod względem waleczności dorównują starszym kolegom. Zaraz po starcie prowadzenie objął Kamil Osieleniec. Tuż za nim jechał Patryk Zdunek, a wytrwale gonił go Szymon Staszkiewicz. Po krótkiej chwili Patryk wyprzedził Kamila i zyskał pozycję lidera, której nie oddał do końca wyścigu. Szymon Staszkiewicz cały czas atakował drugą pozycję aż w końcu udało mu się ją zdobyć. Tor był bardzo przyczepny, choć miejscami z powodu polewania wodą powstały małe, błotniste kałuże, które powodowały ślizgi motocykli. Taki błotnisty zakręt znajdował się zaraz po starcie. Jego ofiarom padł Szymon Staszkiewicz, który jednak szybko się podniósł ruszył dalej w trasę. Dzięki znacznej przewadze nad Kamilem Osileńcem nie stracił drugiej pozycji. Ten bieg wygrał zawodnik z człuchowskiego klubu, Patryk Zdunek, który dojechał do mety przed Szymonem Staszkiewiczem i Kamilem Osileńcem.

Po wyścigu najmłodszych uczestników przyszła pora na starszych, czyli MX2 JUNIOR. Była to najliczniejsza klasa niedzielnych zmagań. Na starcie stanęło 27 zawodników gotowych na ostrą walkę o pierwsze miejsce. Start wygrał Oskar Barański. Nie gorzej poradził sobie Jakub Piątek. Do mniej więcej połowy pierwszego okrążenia prowadził Oskar, lecz wyprzedzili go Jakub, jego brat Bartosz i Patryk Kwaśny. Wyścig trwał i zmęczenie dawało się we znaki wszystkim uczestnikom. Wielu z nich uległo upadkom na tak zwanych łupsach. Te rytmiczne skoki sprawiały duże problemy. Miękkie i śliskie zakręty dały się we znaki Allanowi Liberkowskiemu. Po przejechaniu kilku kolejnych okrążeń sytuacja w czołówce wyścigu uległa diametralnej zmianie. Na pierwsze miejsce wysuwał się Bartosz Piątek. Tuż za nim jechał Patryk Kwaśny, a na trzecie miejsce awansował Oskar Barański. Z pierwszej na czwartą pozycję spadł Jakub Piątek. Taka sytuacja utrzymała się do samego końca przejazdu.

Słoneczko pięknie przygrzewało plecy kibiców, a na stracie ustawiali się sportowcy MX1. Czołowi przedstawiciele tej klasy są bardzo mocnymi zawodnikami, więc wyścig zapowiadał się fascynująco. Maszyna startowa opuściła się i, jak to mówi słynny polski komentator zawodów MX, Pan Andrzej Rencz, „poszły konie po betonie”. Najlepiej wystartował Łukasz Kurowski przed Jackiem Lonką i jego synem Łukaszem. Jednak za chwilę stracił prowadzenie i na pierwsze miejsce wysunął się Jacek, a tuż za nim był jego syn. Kurowski został na trzeciej pozycji. Podczas startu zderzyli się dwaj zawodnicy – Arkadiusz Mańk i Mariusz Bukowski. Szybko jednak wstali i ruszyli w dalszą trasę. Po przejechaniu kilkuset metrów przed ponad trzydziestometrowym skokiem Łukasz Lonka wyprzedził ojca i objął prowadzenie. Jacek również został wyprzedzony przez Łukasza Kurowskiego, który gonił lidera wyścigu. Młody Lonka pokazał doskonałą wręcz technikę prowadzenia motocykla. Nie odpuszczał gazu nawet w zakrętach, dzięki czemu zyskał znaczną przewagę nad jadącym za nim Kurowskim. Lider klasyfikacji generalnej, Łukasz Kędzierski, wskoczył na trzecią pozycję. Po upływie trzydziestu minut pierwszy na mecie w wielkim stylu zjawił się Łukasz Lonka. Drugi dojechał Łukasz Kurowski, a trzeci Łukasz Kędzierski.

Po pierwszym biegu przyszła pora na drugi, równie oczekiwany przez zgromadzoną publiczność. Na początek klasa MX65. Po starcie zaszło kilka zmian w stosunku do biegu pierwszego. Tym razem po udanym starcie prym wiódł Gabriel Chętnicki. Drugą pozycję nadal utrzymywał Szymon Staszkiewicz, natomiast trzeci był Patryk Zdunek. W takiej kolejności ci młodzi zawodnicy ukończyli drugi bieg.

W klasie MX2 JUNIOR start wygrał po raz kolejny Oskar Barański. W tym biegu część zawodników, która wcześniej doznała upadku na łupsach, była znacznie ostrożniejsza, przez co cały przejazd był spokojniejszy. Liderem tego wyścigu został Jakub Piątek, nie dając się wyprzedzić Barańskiemu, który wytrwale gonił rywala oraz bronił się przed atakującym go Filipem Więckowskim. Dla Bartosza Piątka był to mniej udany start, gdyż odrabiał straty z pierwszego wyścigu, lecz ostatecznie uplasował się na szóstej pozycji. Pierwszy był Jakub Piątek, drugi Oskar Barański, a trzeci Filip Więckowski.

W drugim wyścigu MX1 nie było wątpliwości, że na najwyższym stopniu podium ponownie stanie Łukasz Lonka. Świetna forma i umiejętności tego młodego zawodnika nie pozwoliły innym uczestnikom na zajęcie pierwszej pozycji. Od samego początku aż do końca prowadził Łukasz Lonka, nie dając cienia szans na to, by ktoś się do niego zbliżył. Na drugiej pozycji jechał Karol Kędzierski, a trzeci ponownie był Łukasz Kurowski. Zbliżał się koniec wyścigu. Łukasz Kędzierski mocno atakował Łukasza Kurowskiego, co w rezultacie na trzy okrążenia przed końcem wyścigu dało mu trzecie miejsce. Kurowski musiał pogodzić się z faktem, że tym razem nie stanie na najwyższym stopniu podium.

Podsumowując zawody w Człuchowie, można tylko powiedzieć, że jak na razie była to najlepiej zorganizowana pod każdym względem runda Mistrzostw Polski w Motocrossie. Organizatorzy następnych rund mogą brać tylko przykład z Człuchowskiego Auto-Moto Klubu.
 

Więcej o motocyklach Kawasaki