MotoGP: Historyczna wygrana Marqueza - Motogen.pl

Moto3
W Moto3 było aż trzech kandydatów do tytułu mistrzowskiego – Luis Salom, Maverick Vinales i Alex Rins. Każdy z nich miał szansę na zwycięstwo, ponieważ różnica punktowa była niewielka. Salom po GP Japonii miał na koncie 300 punktów, Maverick Vinales – 298, a Alex Rins – 295.

Po starcie cała trójka wysunęła się na prowadzenie i dodatkowo doczepili się do nich Jonas Folger i Jack Miller. Vinales i Salom cały czas zmieniali się na pierwszym miejscu. Dopiero w połowie do walki włączył się również Rins. Na czternastym okrążeniu z toru wypadł Luis Salom, który powrócił do wyścigu, ale nie miał już najmniejszych szans na walkę o tytuł. Na sześć okrążeń przed końcem wypadł również Jack Miller, który jechał na czwartym miejscu. Jedno okrążenie później rozpoczęła się walka Rinsa z Vinalesem, a sytuację próbował wykorzystać Folger. Musiał jednak poczekać aż do ostatniego zakrętu ostatniego okrążenia. Na wyjściu Rins zderzył się z Vinalesem i to wytrąciło go z rytmu. Chwilę słabości Rinsa wykorzystał Folger. Vinales wpadł na metę pierwszy, a Folger drugi. Alex Rins musiał zadowolić się trzecim miejscem.

Tym samym Mistrzem Świata klasy Moto3 został Maverick Vinales, który miał w tym roku ciężki sezon pomimo, że przesiadł się na upragnioną maszynę KTM. Alex Rins został pierwszym wicemistrzem, a Luis Salom kończy sezon na trzecim miejscu w generalce.

Pierwsza piątka wyścigu klasy Moto3:
1. Maverick Vinales
2. Jonas Folger
3. Alex Rins
4. Alex Marquez
5. Efren Vazquez

Moto2
W klasie Moto2 do rozstrzygnięcia pozostawał tytuł pierwszego wicemistrza, ale szanse Rabata na wyprzedzenie Reddinga w punktacji nie były zbyt wielkie i na dodatek obaj zawodnicy nie popisali się w ostatnim wyścigu tego sezonu.

Po starcie do przodu wystrzelił Pol Espargaro, a za nim przepychali się Luthi, Corsi, Terol i Torres. Esteve Rabat był ósmy, a Redding – trzynasty. Espargaro po pięciu okrążeniach miał już prawie dwie sekundy przewagi nad Terolem. Na trzecim miejscu jechał Simone Corsi. Na szóstym okrążeniu Espargaro wypadł z toru po tym, jak przednie koło jego motocykla straciło przyczepność. Po tym upadku w pierwszej trójce znajdowali się Terol, Corsi i Torres. O ile Terol był bezpieczny, o tyle Torres rzucił się w pogoń za Corsim i pod koniec wyścigu był już drugi. Corsi dodatkowo popełnił błąd i oddał trzecie miejsce Johannowi Zarco.

Pierwsza piątka wyścigu Moto2:
1. Nicolas Terol
2. Jordi Torres
3. Johann Zarco
4. Simone Corsi
5. Esteve Rabat

MotoGP
Chyba nie przesadzę mówiąc, że Lorenzo potrzebował w ten weekend cudu aby zdobyć tytuł mistrzowski. Nie dość, że musiałby wygrać wyścig, to jeszcze Marquez nie mógłby być wyżej niż na piątym miejscu, a przynajmniej tak zakładał najprostszy scenariusz. Marquezowi wystarczyło ukończyć niedzielne zmagania już na czwartym miejscu i pojechać na tyle dojrzale żeby obeszło się bez wypadku lub punktów karnych.

W pierwszej połowie chyba każdemu serce podskoczyło do gardła dzięki karkołomnym manewrom Lorenza i Pedrosy, którzy jechali jakby świat miał się skończyć. Na jedenastym okrążeniu zrobiło się groźnie, ponieważ obaj zderzyli się i prawie wypadli z toru. Dzięki temu Marquez objął prowadzenie, Lorenzo spadł na drugie miejsce, a Pedrosa – na piąte. Na tym samym okrążeniu z toru wypadł Cal Crutchlow, dla którego był to ostatni wyścig na Yamasze.

Lorenzo szybko odrobił straty i na kolejnym okrążeniu był już z powrotem na prowadzeniu. Pedrosa z kolei przebił się przez Rossiego i Bautiste, a na pięć okrążeń przed końcem został dodatkowo puszczony przodem przez Marqueza. Lorenzo zdołał jednak zbudować w tym czasie na tyle dużą przewagę, że Pedrosa już nie mógł nawiązać z nim walki. Przy takim układzie wygrana Lorenza oczywiście nie zmieniła faktu, że Mistrzem Świata kategorii MotoGP został Marc Marquez.

Pierwsza piątka wyścigu MotoGP:
1. Jorge Lorenzo
2. Dani Pedrosa
3. Marc Marquez
4. Valentino Rossi
5. Alvaro Bautista

Podsumowanie
MotoGP 2013 już za nami. Marquezowi chcielibyśmy poświęcić osobny tekst, więc tutaj napiszemy tylko tyle, że ten sezon był niesamowitym wyczynem. Skromny „dzieciak”, który powtarzał, że dopiero uczy się motocykla MotoGP i nie myśli o zwycięstwie w generalce, stał się pierwszym od 35 lat debiutantem i przy okazji najmłodszym w historii zawodnikiem, który zdobył tytuł mistrzowski w klasie królewskiej. Honda zgarnęła w tym roku potrójną koronę. Oprócz indywidualnego tytułu dla Marqueza Honda zdobyła pierwsze miejsce w klasyfikacji konstruktorów i klasyfikacji teamów. Marquez z kolei otrzymał jeszcze BMW M6 w nagrodę za największą ilość zwycięstw w kwalifikacjach.

Z kolei w Moto3 Maverick Vinales również musiał mocno pracować na swoje zwycięstwo, ponieważ lepszy motocykl nie wystarczył do zdobycia trofeum. Musiał jeszcze pokonać Luisa Saloma i Alexa Rinsa. W pewnym momencie już wydawało się, że o tytule będzie mógł pomarzyć kiedy spadł na trzecie miejsce w generalce.

W Moto2 Pol Espargaro wygrał dzięki ciężkiej pracy oraz zbyt dużej pewności siebie Scotta Reddinga. Redding prowadził przez dłuższy czas w generalce, ale przestał kończyć wyścigi na podium. Pol Espargaro z kolei pozbierał się w drugiej połowie sezonu i ostro ruszył do przodu. W przyszłym roku obu zawodników zobaczymy w klasie MotoGP.

Był to zdecydowanie jeden z najbardziej emocjonujących sezonów ostatnich lat. We wszystkich trzech klasach walka trwała do samego końca. Gdyby nie wypadek Reddinga w Japonii, to wyścig Moto2 zapewne byłby równie emocjonujący jak Moto3 i MotoGP, ale nie można mieć wszystkiego. Zawodnicy pojechali w tym roku na 200% swoich możliwości, a zwłaszcza czołówka klasy MotoGP, która musiała wykrzesać z siebie dodatkowe pokłady mocy aby nadążyć za niesamowitym Marquezem. Wiele osób mówi, że Valentino Rossi ma godnego następcę, ale nie chcielibyśmy tak szybko wyrokować. W tym roku na Marquezie nie ciążyła żadna presja, ale od przyszłego sezonu to już się zmieni. Czy pod presją pojedzie równie dobrze? A może jeszcze lepiej? Czy nie rozproszy go to, że został „naznaczony” jako „następca legendy”? Pierwsza runda MotoGP 2014 już w marcu w Katarze.

Autor: Wojciech Grzesiak