MotoGP 2016: Po 18 latach MotoGP znów wystartuje w Austrii - Motogen.pl

Tor został zbudowany w 1969 roku i działał jako Österreichring. W 1996 roku obiekt przebudowano i nitka toru pozostała w niezmienionym kształcie aż do dziś. Ponownie otwarto go w 2011 roku. Dzięki wykorzystaniu naturalnego ukształtowania terenu różnica poziomów wynosi 65 metrów. Nitka toru ma 4,318 km długości. Obiekt ma 10 zakrętów i cztery długie proste. Wcześniej MotoGP gościło w Austrii w latach 1971 – 1997. Aż 22 rundy odbyły się na torze Salzburgring, ale dwie ostatnie startowały na A1-Ring – obecnym Red Bull Ring.

To wszystko sprawia, że historia austriackiego Grand Prix będzie pisana właściwie od zera. W klasie Moto3 prowadzi Brad Binder, który ma 159 punktów. Drugi jest Jorge Navarro z dorobkiem 112 punktów. Trzecie miejsce należy do Romano Fenatiego, który ma na koncie 93 punkty. Z jednej strony Binder może jeszcze być spokojny o prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale z drugiej – musiałby powoli wziąć się do pracy. W Niemczech ukończył wyścig na 8. miejscu, w Holandii był 12., a ostatnie zwycięstwo świętował w maju, na torze Mugello.

W klasie Moto2 prowadzi Johann Zarco, który ma 151 punktów. Drugi jest Alex Rins z dorobkiem 126 punktów, a na trzeciej pozycji, ze stratą 5 punktów znajduje się Sam Lowes mający w tym roku całkiem udany sezon. W dalszej części pierwszej piątki również jest ciekawie. Thomas Luthi ma 93 punkty, a na piątym miejscu jest Takaaki Nakagami z dorobkiem 83 punktów. Tyle samo punktów co Nakagami ma Jonas Folger, więc możemy się spodziewać ciekawej walki. Zarco ma na koncie zwycięstwo między innymi w Grand Prix Niemiec, które odbywało się przed wakacyjną przerwą, a Nakagami zwyciężył w holenderskim Assen.

W klasie MotoGP coraz pewniej prowadzi Marc Marquez, który ma już 170 punktów i w tym sezonie jedzie dojrzalej niż kiedykolwiek. Drugi jest Jorge Lorenzo z dorobkiem 122 punktów, a 11 punktów traci do niego Valentino Rossi. Stary wilk Rossi jest jedynym zawodnikiem w stawce, który startował na austriackim obiekcie w poprzedniej formie, kiedy tor nosił jeszcze nazwę A1-Ring. Po testach zawodnicy obawiają się jednego – Ducati. Długie proste są szansą dla piekielnie szybkich w tym sezonie włoskich maszyn. Oczywiście prędkości rozwijane na prostych to nie wszystko, o czym mogliśmy się już w tym sezonie przekonać.

Autor: Wojciech Grzesiak