Marc Marquez - od 50cc do MotoGP - Motogen.pl

Początki

Marquez urodził się 17 lutego 1993 roku. Już mając cztery lata poprosił o motocykl na święta i jego życzenie zostało spełnione – stał się posiadaczem mini motocykla z bocznymi kołami. Początkowo Marqueza fascynował motocross i w 1999 roku ojciec kupił mu używaną crossówkę o pojemności 50 ccm. W 2000 roku wygrał Motocrossowe Mistrzostwa Katalonii.

W tym samym sezonie w Katalonii ruszył Conti Cup, który był serią wyścigów drogowych. W ramach pakietu startowego zawodnicy otrzymywali motocykl, kask, kombinezon, rękawice i oczywiście licencję. Dzięki temu pucharowi Marquez rozpoczął przygodę z wyścigami torowymi. Zawodnik ukończył sezon w Conti Cup na trzecim miejscu w generalce. Później przeniósł się do Open RACC 50, które odbywało się na pełnowymiarowych obiektach. Jego pierwszy sezon w Mistrzostwach Katalonii miał służyć nauce (chyba skądś to znamy), ale ostatecznie zdobył tytuł mistrzowski i zdarzało się, że odstawiał przeciwników o 20 sekund.

W 2003 roku Marquez dołączył do teamu startującego w klasie 125 Mistrzostw Katalonii. Ekipa startowała na motocyklach Honda 125 GP, a jego partnerem zespołowym był starszy o dwa lata Pol Espargaro. Rok później do ekipy dołączył Emilio Alzamora. W sezonie 2006 Marquez po raz pierwszy wystartował w Mistrzostwach Hiszpanii. Swój pierwszy sezon zakończył na ósmym miejscu. W 2007 roku ponownie zdecydował się na start w tej serii, ale już na motocyklu KTM. Zmiana maszyny nie pomogła i ukończył sezon na dziewiątej pozycji w generalce. Jego głównym problemem był niski wzrost (150 cm) i niska waga (43 kg). Motocykl Marqueza musiał mieć dorzucany balast ważący 20 kilogramów.

 

Mistrzostwa Świata
Pierwszym kontaktem Marqueza z MotoGP był wyjazd na ostatnią rundę sezonu 2007, która odbywała się w Walencji. Wtedy jechał jeszcze jako widz w towarzystwie Emilio Alzamory. Podczas gdy Marquez traktował to jako część przygotowań do kolejnego sezonu Mistrzostw Hiszpanii, Alzamora miał inne plany. W 2008 roku Marquez trafił do Repsol KTM Team. Sezon zakończył na trzynastym miejscu i musiał opuścić aż cztery wyścigi z powodu kontuzji. Najpierw podczas testów złąmał rękę, a później w trakcie sezonu doszło do tego złamanie nogi. Rok później ponownie wystartował w Mistrzostwach Świata 125, ale tym razem już ukończył sezon na ósmym miejscu w generalce.

Rok 2010 przyniósł zmiany w klasie 125. Wszyscy zawodnicy startowali na jednakowych motocyklach marki Derbi. Marquez wystartował w siedemnastu wyścigach i dwanaście razy stanął na podium. Wygrał dziesięć z tych siedemnastu wyścigów i tym samym zdobył tytuł Mistrza Świata 125cc. Był to jego ostatni sezon w 125-tkach.

W sezonie 2011 trafił do Moto2. Team, w którym startował, był stworzony specjalnie dla niego. Zebrano jednych z najlepszych inżynierów i mechaników w Moto2 i MotoGP. Wszystko po to żeby mógł walczyć o zwycięstwo. Wystartował w piętnastu wyścigach i jedenaście razy stanął na podium, w tym siedem razy wygrał wyścig. Niestety na tytuł mistrzowski w Moto2 musiał poczekać jeszcze rok. W wyniku wypadku podczas kwalifikacji na torze Sepang zawodnik musiał opuścić dwie ostatnie rundy.

Sezon 2012 w wykonaniu Marqueza obfitował w spektakularne wyczyny, agresywną jazdę i kary od dyrekcji wyścigowej. Mimo wszystko Marquez na siedemnaście startów stanął na podium czternaście razy i wygrał dziewięć wyścigów. Podczas finałowego GP w Walencji Marquez startował z 33. pozycji. Była to kara za spowodowanie wypadku w trakcie treningów wolnych. Od samego początku narzucił niesamowite tempo i wszyscy zastanawiali się, czy przypadkiem nie jedzie w innej czasoprzestrzeni. Marquez dopadł prowadzącego wyścig Juliana Simona, wyprzedził go na końcu przedostatniego okrążenia i jeszcze zbudował przewagę wynoszącą 1.256 sekundy. Był to nie tylko genialny wyczyn, ale również godne pożegnanie z klasą Moto2 i świetna wróżba na przyszłość.

Autor: Wojciech Grzesiak