Kilka dni temu informowaliśmy Was o plotkach, że Marc Coma może nie pojawić się na starcie przyszłorocznej edycji Dakaru. Trzykrotny zwycięzca tego pustynnego, ekstremalnego rajdu nabawił się kontuzji lewego ramienia. Jak, już oficjalnie informuje KTM, zawodnik nie wyleczy tego urazu w odpowiednim terminie, a co za tym idzie – nie będzie w stanie przejechać trasy Dakaru.
„Pracowałem bardzo ciężko z lekarzami do ostatniej chwili. Musimy być jednak realistami. Jeden z mięśni w moim ramieniu nadal stwarza mi problem i nie mamy już pola do jakichkolwiek manewrów” – mówił zawiedziony sytuacją Marc Coma.
„Mimo tego, że jesteśmy zawiedzeni tym, że nie może jechać (przyp. red. chodzi oczywiście o Comę), to zdrowie i dobre samopoczucie naszych fabrycznych kierowców jest dla nas najważniejsze. Jeżeli zawodnik nie jest w 100% sprawny, będzie lepiej, jeżeli nie wystartuje w rajdzie 2013” – dodał menager teamu KTM Alex Doringer.
Wiedząc, jak może się skończyć kontuzja Comy, KTM podjął zawczasu odpowiednie kroki. Zamiast Marca w fabrycznym zespole pomarańczowych zobaczymy na KTM-ie 450 Rally Amerykanina Kurta Casellego.