MXMP Człuchów- Łukasz - Motogen.pl

autor: Łukasz Kurowski

Tor był przygotowany nieco powierzchownie i nie tylko w naszej opinii, ale innych zawodników warunki były średnie, a to dopiero była sobota. Starty w klasie MX OPEN były w niedzielę i liczyliśmy na przygotowanie toru, ale się zawiedliśmy. Człuchów ma podłoże piaszczyste i specyfika tego terenu jest taka, że wychodzą kamienie (duże i małe otoczaki). Po sobotnich rozgrywkach już były spekulacje w parku maszyn czy tor będzie równany. Niestety przeliczyliśmy się. Brak budżetu i brak chęci rozmowy z zawodnikami słabo został odebrany w środowisku. Na jakiekolwiek sugestie była odpowiedź niczym „ To Wy jesteście dla Nas, a nie odwrotnie … ‘’

Kiedy w sobotę zasugerowałem, aby przyrównać pierwszy zakręt po starcie, żeby w poprzecznej bandzie się nie zakotłowało, to zostałem wyśmiany, że nie ma czasu i że „To jest motocross…”. Dałem sobie spokój, bo rozmawiałem jak ze ścianą… 

Taktyka moja na te zawody była prosta. Jechać, żeby dowieźć punkty i nie złapać kontuzji. Tor bardzo dziurawy ze sporą ilością kamieni. Nawet po sobotnich zmaganiach nikt z ludzi funkcyjnych nie przeszedł po torze i tego nie posprzątał. Impreza zrobiona minimalnym kosztem, aby było i jakoś się odbyło. Przykre jest to, że Człuchów na ogromne tradycje związane z motocrossem, a poziom przygotowania trasy był jak na taką rangę (Mistrzostw Polski) słaby.

Treningi potraktowałem na szukaniu optymalnej nitki, która będzie na tyle płynna, że wykręcę przyzwoity czas. Trochę dostroiłem zawieszenie i po treningach czasowych byłem 5.

W Pierwszym wyścigu zostałem ze startu i przedarłem się na 4 miejsce. W drugim biegu byłem 3 i finalnie po dwóch biegach stanąłem na najniższym stopniu podium. Nie jestem zadowolony z mojej jazdy i chcę jak najszybciej zapomnieć o tych zawodach. Mój motocykl spisywał się bez zarzutu. Ogumienie, na jakim jechałem to: DUNLOP MX 32 choć myślę, że MX 11 byłoby zdecydowanie lepsze. Ta łopata w tym kopnym żwirze i piachu by lepiej napędzała moją 450 tke. Jeszcze się uczę nowego przedniego zawieszenia, ale jest coraz lepiej. Czekam, aż się dogramy i będę wiedział, na co mogę liczyć i gdzie jeszcze będę szybszy. Teraz mam trochę czasu do następnych motocrossowych zawodów w Więcborku. Za dwa tygodnie mam cross country w Lidzbarku Warmińskim, gdzie nie mogę się doczekać startów. Również czekam na nowy motocykl marki YAMAHA, którym będę startował w RED BULL MEGA WATT, więc zapowiada się pracowity i przygotowawczy miesiąc…

Chciałbym podziękować moim partnerom. To Wy jesteście częścią tego sukcesu: YAMAHA, OLIMP ENDURANCE, OLIMP SPORT NUTRITION, ALFA ACTIV, SANCHEZ SUSPENSION, DUNLOP, CASTROL, GoPRO, FREEWAY, UHMA-BIKE, INTERMOTORS, JTPOLSKA, BODYDRY, Marcie Wojtowicz za treningi, STREFA FORMY, HUMAN THERAPY

Więcej o motocyklach Yamaha