Kymco, czyli tajwański książę – historia motoryzacyjnego potentata - Motogen.pl
TO JEST NASZE ARCHIWUM KATEGORII 'Artykuły'

Pierwszym modelem produkowanym w tajwańskiej fabryce była Honda C200 wprowadzona do sprzedaży w 1964 roku. W 1978 r. z taśm montażowych KYMCO zjechał półmilionowy jednoślad, a pięć lat później fabrykę opuścił milionowy pojazd. Skuter Hao Mai 125, wytwarzany w latach 1990 – 2008, był pierwszym modelem produkowanym w fabryce KYMCO, którego wolumen sprzedaży przekroczył 1 milion sztuk.

 

 

W 1992 roku tajwański producent zaczął produkcję pojazdów pod własną nazwą – Kymco, a w 2003 roku ostatecznie uwolnił się od własności koncernu Honda, stając się niezależną firmą. Od tego czasu włodarze Kymco skupili się całkowicie na wdrażaniu i rozwijaniu własnych projektów.

 

Obecnie Kwang Yang Motor Company jest piątym producentem jednośladów na świecie, wytwarzając około 570 tys. pojazdów rocznie. Siedziba oraz główny zakład produkcyjny znajdują się na Tajwanie, w miejscowości Kaohsiung. Koncern zatrudnia 3000 pracowników, w którego skład wchodzą także fabryki w takich lokalizacjach jak: Dżakarta, Petaling Jaya, Szanghaj, Changsha i Chengdu. Dodatkowo koncern Kymco udostępnia licencje na produkcję pojazdów swoim partnerom w Malezji, Kolumbii, Argentynie, Iranie oraz Egipcie.

 

Obrót roczny firmy przekracza 3 700 000 000 USD. Kymco wytwarza ponad 40 modeli skuterów, kilkanaście rodzajów motocykli, prawie 20 quadów oraz pojazdów ATV. Sieć sprzedaży obejmuje 97 krajów na pięciu kontynentach.

 

 

Produkty Kymco nie odbiegają jakością od tych wytwarzanych w Japonii, charakteryzują się dbałością o szczegóły, wysoką jakością użytych do produkcji materiałów. Wszystkie części, z których wytwarzane są pojazdy, przechodzą wnikliwą kontrolęprodukcyjną. Najwyższą jakość produkcji gwarantuje od 2003 r. zdobyty przez koncern certyfikat ISO 13485. Oznacza on np., że wszystkie spawy prześwietlane są przed następną obróbką, a wszystkie silniki zostają uruchomione i sprawdzone jeszcze przed montażem w pojeździe.

 

 Procesy odlewania, kucia, montażu silnika czy lakierowania są integralną częścią systemu CIM (Computer Integrated Manufacturing – komputerowo zintegrowanego zarządzania). Co cieszy, Kymco samo pracuje nad rozwojem pojazdów: producent nie kupuje gotowych rozwiązań, a sam opracowuje je w swoim ośrodku badawczym. Układy takie jak wtrysk paliwa, elektryczna regulacja tylnego zawieszenia, ABS, uruchamianie silnika za pomocą pilota, czy monitoring ciśnienia w ogumieniu – wszystkie te rozwiązania to tajwańska myśl techniczna. Kymco produkuje także części zamienne, niewielkie przenośne generatory prądu lub jednostki napędowe dla innych producentów – dobrym tego przykładem jest BMW G450X – do którego silniki budowano właśnie w Kwang Yang Motor Company. Współpraca z BMW trwa zresztą nadal - BMW i3 ma silnik spalinowy pochodzący z Kymco podobnie jak jednostka napędowa do nowego skutera o pojemności 400 ccm.

 

Kymco Downtown 300i oraz jego klon, Kawasaki J300

 

W 2010 r. Kymco otrzymało kolejny certyfikat ISO:14001. Ciekawostką jest, że w 2013 roku koncern Kawasaki poinformował, że pierwszy w ofercie firmy maxiskuter, Kawasaki J300, będzie produkowany w koorperacji z Kymco. Technicznie okazał się on odpowiednikiem modelu Downtown 300i.

 

Kymco wcale nie zerwało też współpracy z Hondą, a tajwańskie zakłady obecnie produkują silniki i części na potrzeby małych modeli Hondy, a także podzespoły do samochodów i quadów.

 

Quad Kymco MXU700i

 

To, że czołowi, światowi producenci  jednośladów chcą współpracować z koncernem Kymco świadczy o jakości powstających na Tajwanie produktów, które nie odbiegają wcale od najwyższych, światowych standardów. Co więcej, firma Kymco jest liderem w swojej branży, często przewyższając konkurencję przemyślanymi rozwiązaniami użytkowymi, dorównując jakością a jednocześnie proponując swoje pojazdy za superprzystępną cenę. To właśnie tutaj możemy doszukiwać się podstaw sukcesu firmy Kymco. Któż z nas bowiem nie chciałby dostać dużo, nie płacąc wiele?

 

 

 

 

 

 

 

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany