Krzysztof Jarmuż gotowy na Rajd Dakar 2010! - Motogen.pl

Podobnie jak w zeszłym roku, na starcie najbardziej morderczego rajdu świata zobaczymy Krzysztofa Jarmuża, który w Dakarze 2009 zajął świetne 22. miejsce.

Już 1 stycznia 2010 roku rozpocznie się 31. edycja najsłynniejszego i najcięższego rajdu świata, która potrwa do 17 stycznia. Dakar ponownie zawita na bezdroża Chile i Argentyny. Zawodnicy wystartują z Buenos Aires w Argentynie. Tam też zlokalizowana jest meta. Pojadą jednak w odwrotną stronę niż w zeszłym roku. Trasa, która będzie liczyć 9000 km, zawiedzie zawodników na pustynię, w góry i na bezdroża. Organizatorzy zaplanowali 4700 km samych odcinków specjalnych. Będzie więcej jazdy po wydmach i piasku. Na samym wstępie rajdowcy będą musieli poradzić sobie z ciężkimi warunkami do jazdy, jakie panują na pustyni Atacama.

Na starcie tej edycji stanie około 161 motocyklistów. Dzięki wprowadzeniu nowych przepisów pojadą oni maszynami o pojemności 450 ccm lub większymi, ale specjalnie zdławionymi. Te regulacje wywołały swego czasu sporo kontrowersji, a nawet zapowiedź wycofania się z rywalizacji KTM-a, który dzięki swoim modelom o pojemności 690 ccm oraz świetnym kierowcom już od dłuższego czasu święcił triumfy w tym morderczym rajdzie. Na szczęście jednak na starcie w Buenos zobaczymy Cyrila Despres czy Marca Comę na jednośladach pomarańczowych, oczywiście, przystosowanych do obowiązujących przepisów.

Podczas Dakaru 2010 po kilku latach przygotowań nareszcie zobaczymy również motocykle z Noale. Czterech zawodników dosiadać będzie maszyn Aprilia RXV 4.5. Na bezdrożach Chile i Argentyny zadebiutuje również marka Sherco.

Nie zabraknie również reprezentantów Polski. Do Buenos Aires wybierają się motocykliści Orlen Team w składzie: Jacek Czachor, Jakub Przygoński i Marek Dąbrowski oraz w barwach Radio Zet Dakar Team nasz zeszłoroczny debiutant, Krzysztof Jarmuż. Jadący po raz pierwszy w Rajdzie Dakar, Krzysiek zaskoczył nas świetnym 22. miejscem. Mamy nadzieję, że tym razem spisze się jeszcze lepiej, a doświadczenie, jakie udało mu się zebrać podczas Dakaru 2009, teraz zaprocentuje!

W tym roku pojadę w zespole Radio Zet Dakar Team. Podobnie jak w 2009, dosiądę Hondy CRF 450 Dakar X z numerem 22. Motocykl przygotowała dla mnie Honda Europe, więc, podobnie jak przed rokiem, nie powinienem mieć problemów ze sprzętem.

W tym roku jestem jeszcze lepiej przygotowany niż w zeszłym. Mocno pracowałem nad kondycją i bardzo cieszę się z powrotu do Chile i Argentyny. Już podczas poprzedniej edycji tam, gdzie inni nie dawali rady ja się czułem najlepiej. Myślę, że teraz też będzie podobnie. Organizatorzy wyznaczyli sporo ciężkich odcinków, więc będzie pięknie. Przygotowania właściwie już zakończyłem, skupiam się na treningu kondycyjnym. Motocykl pojechał już do Francji. Tam zostanie załadowany na statek w Le Havre i popłynie do Buenos Aires.

Krzysiek, zapytany o najnowsze pogłoski o powrocie rajdu do Afryki, powiedział nam: Miejsce nie jest takie ważne. Przecież w tych krajach też jest pustynia, ciężkie warunki i to z czego ten rajd słynie. Jeżeli w 2011 roku rajd będzie w Afryce, pojadę do Afryki. Jakby był na Księżycu, to też bym się wybrał. Na tę lokalizację narzekali przede wszystkim ci, którym nie poszło w Chile i Argentynie.