Kosiniak bez punktów na Red Bull Ringu - Motogen.pl

Tarnowianin Patryk Kosiniak pierwszy raz w tym sezonie nie dojechał do mety z powodu problemów z przednim kołem, wycofując się wyścigu czwartej rundy niemieckiego pucharu motocyklowego Yamaha R6 – Dunlop Cup, na austriackim torze Red Bull Ring.

 

23-latek w Austrii liczył w miniony weekend na kolejny dobry wynik po solidnym początku sezonu i finiszach w pierwszej dziewiątce w trzech pierwszych wyścigach.

 

Mimo problemów ze sprzęgłem, Kosiniak zakończył kwalifikacje na dobrym, ósmym miejscu w liczącej dwudziestu ośmiu zawodników stawce, jako najszybszy z Polaków i celował w równie dobry wynik w niedzielę.

 

Niestety, tuż po starcie wyścigu uszkodzeniu uległ wentyl przedniego koła, z którego bardzo szybko zaczęło uciekać powietrze. Kosiniak miał sporo szczęścia, że sytuacja nie zakończyła się wywrotką, ale mimo wszystko z ciężkim sercem musiał wycofać się z rywalizacji.

 

Zmagania wygrał lider klasyfikacji generalnej, Fin Niki Tuuli. Na półmetku sezonu Patryk Kosiniak zajmuje dwunaste miejsce w tabeli. Piąta z ośmiu rund Yamaha R6 – Dunlop Cup odbędzie się za trzy tygodnie na torze Assen w Holandii, gdzie w miniony weekend ścigali się motocykliści MŚ MotoGP.

Patryk Kosiniak: „Wszystko szło zgodnie z planem, aż do wyścigu. Bardzo lubię tor Red Bull Ring, dlatego liczyłem na świetny wynik. W kwalifikacjach wywalczyłem ósme miejsce, z niewielką stratą do ścisłej czołówki. Wszystko to mimo problemów ze sprzęgłem. Wiedziałem, że rozwiążemy je przed wyścigiem, dlatego byłem jeszcze bardziej zmotywowany i liczyłem na najlepszy wynik w tym sezonie. Już po starcie wyścigu było jasne, że wyeliminowaliśmy problem ze sprzęgłem, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że z przedniego koła ucieka powietrze. Musiałem zjechać z toru. Wkrótce okazało się, że uszkodzeniu uległ wentyl i miałem sporo szczęścia, że nie zaliczyłem wywrotki. To był bardzo pechowy koniec weekendu, ale teraz myślami jestem w Assen, gdzie chcę odrobić stracone w Austrii punkty”.