Koniec pouczeń, tylko mandaty. Policjanci odnoszą się do dziwnej petycji - Motogen.pl

Petycje składane w sejmowej skrzynce są ważnym elementem polskiego prawodawstwa. Nie zawsze ich autorom udaje się dopiąć swego, ale już sam fakt, że posłowie zajmują się nimi, może zwrócić uwagę na ważny problem.

 

Zwykle jednak petycje są podpisywane – albo imieniem i nazwiskiem lub nazwą organizacji, która dokumenty przygotowała. Tym razem petycja została złożona anonimowo, co jednak nie wyklucza możliwości jej procedowania. Autor sugeruje, że pouczenia, które bardzo chętnie stosowane były przez policję podczas niedawnego protestu, powinny zostać zlikwidowane.

 

Jako argument podaje on, że „pouczenie nigdy nie było skutecznym środkiem wychowawczym, ponieważ nie ma pewności czy pouczony nie dopuścił się danego wykroczenia wielokrotnie”. Autor sugeruje także, że funkcjonariusze stosują pouczenia w zamian za korzyści majątkowe oferowane przez kierowców. W petycji pojawia się także sugestia, że pouczenia oznaczają „spadek wpływów z mandatów do budżetu państwa przy jednoczesnym wzroście kolizji i wypadków śmiertelnych na drogach w tym roku w stosunku do lat poprzednich.”

 

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów, odnosząc się do tej sprawy, zasugerował wprowadzenie obowiązkowych badań psychiatrycznych dla autorów petycji. Zdaniem funkcjonariuszy, autor petycji jest powiązany z szefostwem policji lub MSW, to ktoś, kto mocno oberwał przez trwający kilka miesięcy protest policjantów. Związkowcy podkreślają, że nie widzą możliwości likwidacji pouczeń, które w wielu przypadkach są wystarczającym środkiem karania za drobne wykroczenia.

 

Warto podkreślić także, że, pomimo powszechnego stosowania pouczeń zamiast mandatów podczas policyjnego protestu, liczba wypadków zmalała. Autor petycji pisze zatem nieprawdę twierdząc, że nastąpił wzrost kolizji i wypadków śmiertelnych.