Kawasaki ZXR 750 - nawiedzony taboret - Motogen.pl

Nieco historii

Pierwszy ZXR750 pojawił się na rynku w 1988r (model H) jako odpowiedź na szatańskie GSXR750. Silnik zaciągnięto z GPX750 i zmodyfikowano. ZXR H był niezły, ale nie na tyle, aby długo pozostać na placu boju. W 1991r zastąpiono go modelem J. Zmiany objęły silnik, ramę, podwozie i owiewki-pozostała koncepcja, podwójne reflektory i charakterystyczne karbowane rury łączące bak i czaszę. Po kolejnych dwóch latach, w 1993r wprowadzono jeszcze nowszy typ, model L. Tym razem był to raczej face-lifting, niż poważna zmiana. Przestylizowano tył motocykla, nieznacznie czaszę, usunięto wspomniane rury, zmiękczono zawieszenie a w układ ssący trafiło dynamiczne doładowanie. W 1995 zastąpiono ZXRa, ZX7Rem. Wprawdzie zyskał zupełnie nowy wygląd, ale od strony technicznej konstrukcja znów nie zmieniła się znacząco. Warto wspomnieć, że pierwsze Kawasaki ZX9R opiera się na technice znanej z ZXRa, a modelowi J i L towarzyszyły usportowione, jednoosobowe wersje półwyczynowe (w zależności od rocznika oznaczone K i M) najłatwiejsze do rozpoznania po jednoosobowym tyle, aluminiowym, nieco mniejszym baku, oraz zmiennej wysokości osadzenia wahacza. Przedstawiamy Wam model J, wyprodukowany w 1992r, w kolorze wiśniowym.

Wygląd

Pierwszym detalem, który rzuca się w oczy podczas oględzin motocykla są karbowane rury pomiędzy owiewką i bakiem, przy których domowy odkurzacz ma pełne prawo wpaść w kompleksy i topić smutki w tanich winach. Poza upodobnieniem sprzętu do wersji wyczynowych są niemal bezużyteczne. W pojazdach oferowanych w krajach o wysokich wymogach czystości spalin miały doprowadzać powietrze do zaworków iglicowych , na pozostałych rynkach utrudniały montaż torby na baku. ZXR wygląda rasowo i dynamicznie. Z przodu dominuje podwójny reflektor, z tyłu stosunkowo zgrabna kanapa zwieńczona aluminiowym „spoilerem” . Motocykl jest ładny i agresywnie stylizowany. Rama łączy w najkrótszy sposób główkę z łożyskowaniem wahacza. Tylna lampa została wymieniona na białą; zamiast oryginalnego wydechu mamy carbonową końcówkę. Miejsce siedzenia pasażera przykryła nakładka w kolorze motocykla imitująca jednoosobowy tył. Dokonano kilku wymian; szyby na czarną, kierunkowskazów na białe i klamek udających włókno węglowe. Do grona przeróbek dołączył amortyzator skrętu, wspornik pod tłumik z usportowionej, jednoosobowej wersji K oraz silnik z Kawasaki ZX7R. Całość wygląda atrakcyjniej, niż najnowsze usta Krzysia Ibisza i przyjemniej, niż statystyczny, dorosły labrador. ZXR750 nadaje się do jazdy turystycznej mniej więcej tak samo, jak większość modelek do konkursu wiedzy o fizyce kwantowej…

Silnik

Oryginalny ZXR750 ma specyficzny silnik-jest niezbyt odporny na katowanie, jazdę na gumie, często potrafi zatrzeć się na trzeciej panewce. Jego charakterystyka jest nieskomplikowana-środek i dół nie wymaga krytyki, a w górnym zakresie trzęsienie ziemi w skali mikro. W testowanym egzemplarzu zamontowano jednostkę napędową z ZX7R. To bardzo częsta przeróbka za naszą zachodnią granicą; jeszcze łatwiej można spotkać ZXR750J ze swapem silnika ZX9R z pierwszych roczników. Jeśli zamierzacie zrobić to samemu czeka Was kilka problemów-należy dorobić dystanse do uchwytów głowicy w ramie, oraz przebudować, lub zrezygnować z airboxu na rzecz stożków. Pracy jest sporo, ale zyskujemy moc i moment obrotowy (zwłaszcza z silnikiem z dziewiątki) lub sprzęgło antyhoppingowe (siódemka) Typową cechą, wspólną dla wszystkich wymienionych agregatów jest bardzo głośna praca napędu rozrządu-podobne odgłosy generujemy wrzucając kamienie do bębna domowej pralki, lub nakrętki w otwór świecy zapłonowej Małego Fiata w czasie praktyk w samochodówkach.

Zawieszenie i hamulce

Chuck Norris ma tylko jednego rywala, który jest tak twardy, jak on. Wymienionym rywalem jest zawieszenie Kawasaki ZXR750J. Dopóki jeździmy na równych drogach -wszystko jest wspaniale-schody zaczynają się w momencie wjazdu na nierówności, tarkę, doły. Po kilku metrach, na złej nawierzchni plomby z naszych zębów robią dziury w zbiorniku paliwa, kręgosłup wybija wyrwę w górnej części czaszki i próbuje rozerwać kask, a ręce wskutek kompresyjnych ruchów pionowych skrócą się o kilka centymetrów. Motocykl staje się nerwowy jak alkoholik, który upuścił rano swoją ćwiartkę – jedynym rozwiązaniem jest po prostu zmniejszyć prędkość. Pewna poprawa jest wyczuwalna po zamontowaniu sprężyn progresywnych do przedniego zawieszenia. Układ hamulcowy jest jednym z najlepszych mechanizmów motocykla – przód to dwie tarcze o średnicy 320mm wraz z cztero- a z tyłu pojedyncza 200mm tarcza z jednotłoczkowym zaciskiem. Mimo to, właściciele ZXRów nie byli by sobą gdyby zawieszenie zostało oryginalne- bardzo dużo motocykli, zwłaszcza sprowadzonych, ma przody z ZX7R i ZX9R z sześciotłoczkowymi zaciskami hamulcowymi.

Jazda

ZXR750 nadaje się do jazdy turystycznej mniej więcej tak samo, jak większość modelek do konkursu wiedzy o fizyce kwantowej. Równe drogi z setkami zakrętów i wszelkie track-days to żywioł i biotop ZXRa. Półleżąca pozycja pozwala wówczas na świetną kontrolę motocykla, napór powietrza odciąża nadgarstki a ZXR staje się poręczny jak rower nastolatki. Oczywiście, można przyciąć czaszę, zamontować wysoką kierownicę, i oddać się przyjemności wyjazdu na Nordkapp, tyle, że setka innych motocykli sprawdzi się w tym lepiej. Komfort pasażera i ideę jego przewożenia przemilczymy-szkoda na to czasu. Jazda na gumie jest możliwa, hamowanie na przednim również-niestety, rama szybko się zbuntuje i w odległości ok 20cm od główki powstaną pęknięcia głębokie, jak ślady w psychice dziecka spowodowane zdjęciem z pijanym Mikołajem w czasie przedszkolnej choinki.

Wrażenia

Testowany motocykl to twardziel. Skuteczny twardziel. W 1993r nieco nowszą wersją Scott Rusell zdominował i wygrał serię SBK. Na co dzień niepraktyczny, świetnie ozdobi kolekcję sportowych motocykli, lub przeniesie właściciela w zakręcony świat bezkompromisowych motocykli sportowych lat 90. Ceny używanych egzemplarzy są zróżnicowane, ale idealnie utrzymane sztuki, zwłaszcza w malowaniu Racing Green rosną w cenę – to ostatni moment, żeby ZXRa bez przeróbek kupić za względnie przyzwoitą cenę.

 

Wady
twardy, niepraktyczny, słaba rama, silnik wymagający troskliwego serwisu

 

Zalety
świetne osiągi, silny charakter, podatny na tuning, sportowiec z krwi i kości.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany