Interphone F5MC - zawsze w kontakcie - Motogen.pl

Z Cellular Line zetknąłem się już w ubiegłym roku, kiedy miałem okazję użytkować motocyklowy uchwyt na telefon i mając w pamięci bardzo dobrą jakość wykonania i bezpieczeństwo jakie produkt ten zapewniał telefonowi, tym bardziej byłem ciekaw, jak spisze się Interphone F5MC.

 

Interphone F5MC to następca modeli F5 i F5XT, które nadal są oferowane przez producenta. Najważniejszymi cechami jest zasięg do 1.3 kilometra i możliwość połączenia z czterema innymi zestawami Interphone niezależnie od modelu. Oprócz tego mamy standardowe funkcje, czyli połączenie przez Bluetooth z telefonem lub nawigacją, radio FM z RDS i możliwość połączenia kablem z odtwarzaczem mp3. To jednak nie wszystko, ponieważ Interphone F5MC pozwala również na nawiązanie połączenia z zestawami innych producentów.. Deklarowany czas pracy na baterii to do 12 godzin rozmowy i słuchania muzyki / nawigacji lub do 700 godzin w trybie „stand by”. Produkt został wykonany tak, żeby nie szkodziły mu deszcz, błoto, piach i inne, ekstremalne warunki. Tak F5MC wygląda w teorii. A jak jest w praktyce?

 

Zawartość zestawu

Testowany zestaw jest przeznaczony dla dwóch osób. Oprócz urządzeń zawiera elementy montażowe, okablowanie, głośniki, mikrofony, klucze i kable do ładowania. Sporym minusem jest brak choćby jednej ładowarki sieciowej. Kabel do ładowania jest tylko jeden i można go podłączyć do komputera, ładowarki sieciowej z wejściem USB lub ładowarki „samochodowej” z wejściem USB. Biorąc pod uwagę fakt, że producent podaje czas ładowania do trzech godzin, to przy pełnym rozładowaniu trzeba poświęcić około sześciu godzin na naładowanie baterii do pełna w obu bazach. Oprócz tego należy pilnować kabla jak oka w głowie, ponieważ wtyk do zestawu jest niestandardowy. Dużym plusem są dwa rodzaje mikrofonów – na pałąku oraz przyklejany wewnątrz kasku. Te pierwsze są przeznaczone do kasków szczękowych oraz kasków typu jet, a drugie stosuje się w kaskach integralnych, dzięki czemu można zaoszczędzić trochę miejsca. Dla każdej bazy przewidziano dwie podstawki montażowe. Pierwsza z nich jest skręcana, a druga – przyklejana. W teście wykorzystanne zostały skręcane podstawki oraz mikrofony do kasków integralnych. Oprócz tego w zestawie znajdują się zapasowe gąbki do mikrofonów oraz zapasowe rzepy do głośników. W przypadku chęci przełożenia zestawu do innego kasku istnieje ryzyko, że taśma dwustronna użyta przy mikrofonie do kasków szczękowych nie będzie nadawała się do ponownego użycia.

 

Montaż, konfiguracja i opcje

Montaż jest szybki i bardzo prosty. Wystarczy odpowiednio umiejscowić podstawkę dla bazy oraz mikrofon, przeprowadzić kable pod wyściółką i gotowe. Oczywiście będzie trzeba poświęcić kilka minut na ustawienie głośników chyba, że ma się w kasku wnęki przeznaczone do montażu głośników. Głośniki są większe niż w Scala Rider Q3, ale za to ich osłona posiada wycięcie, które umożliwia łatwiejsze dopasowanie do powierzchni kasku lub wyściółki. W przeciwieństwie do Q3, F5MC nie daje możliwości podłączenia innych głośników lub słuchawek. Całość jest na stałe wpięta we wtyczkę wkładaną do bazy, a to powoduje, że w razie uszkodzenia głośników przez jakiś czas nie będzie można korzystać z zestawu.

 

Po uruchomieniu zestaw od razu chce skomunikować się z drugą słuchawką, a cała operacja trwa niecałą minutę. Menu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, ponieważ prowadzi za rękę na każdym kroku i za każdym razem informuje, co należy zrobić by wywołać daną funkcję. Po włączeniu interkomu domyślnie jest uruchomione menu główne. Żeby wyszukać interesującą nas sekcję należy nacisnąć strzałkę w górę lub strzałkę w dół, a jak już dotrzemy do interesującej nas opcji, to zatwierdzić centrálním przyciskiem i urządzenie powie, co należy robić dalej. Żeby połączyć zestaw z innym zapamiętanym zestawem wystarczy tuż po uruchomieniu nacisnąć centralny przycisk. Takie prowadzenie za rękę na początku wydawało mi się uciążliwe, ale to jest rzecz, której bardzo brakowało mi w Scala Rider Q3, gdzie musiałem znać na pamięć kombinacje przycisków, ponieważ urządzenie w ogóle nie informowało o swoich „zamiarach”.

 

Oczywiście nie ma róży bez kolców. Interphone F5MC można podłączyć do komputera, można przeprowadzić aktualizację, ale nie można dostać się do menu z poziomu komputera. Kolejnym minusem jest to, że w przypadku Interphone oprogramowanie aktualizacji jest dostępne tylko pod Windows, ale tutaj jest to już zwykłe czepialstwo z mojej strony.

 

Menu Interphone F5MC podzielono na następujące sekcje – interkom, telefon, radio, muzyka (streaming przez Bluetooth), wejście AUX i konfiguracja ustawień. W konfiguracji możemy włączyć lub wyłączyć RDS, połączenie oczekujące, sterowanie głosem, wybrać rodzaj kasku (otwarty lub zamknięty), sparować urządzenie z innymi zestawami, wybrać język, a także włączyć lub wyłączyć wspomniane wcześniej „prowadzenie za rękę” w menu.

 

W przypadku menu telefonu bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie opcja „voice call”, ponieważ wybranie jej spowodowało uruchomienie Siri (asystent użytkownika stosowany w produktach Apple, gdzie polecenia wydaje się głosowo).

 

Zagadką pozostaje dla mnie sposób podłączenia odtwarzacza MP3 lub nawigacji kablem AUX. W instrukcji nic na ten temat nie napisano, a układ kabli i wtyczek również nie wygląda na sprzyjający takiemu rozwiązaniu.

 

Interkom w akcji

W moim przypadku urządzenie było sparowane z iPhone 5S oraz TomTom Rider 2. Jako ciekawostkę dodam, że wzorem Scala Rider postanowiłem również F5MC podłączyć do PlayStation i… działa, więc można spokojnie grać w kasku po sieci w Battlefield, Call of Duty lub MotoGP ’14.

 

W przypadku komunikacji pomiędzy dwoma zestawami F5MC producent deklaruje zasięg działania do 1,3 kilometra. Jest to oczywiście uzależnione od tego, w jakim terenie się poruszamy. W przypadku połączenia z zestawem innej firmy pojawiają się dwa haczyki. Pierwszy jest taki, że urządzenie wykorzystuje pasmo telefonu, a drugi wynika z pierwszego i jest to zasięg ograniczony do… dziesięciu metrów. Oprócz rozmowy mamy do dyspozycji także funkcję Music Sharing, która w przypadku połączenia z nawigacją będzie przekazywała drugiej osobie komunikaty z GPS-u.

 

Jakość głośników przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania, ponieważ nawet przy dużych prędkościach i mocnym wietrze słychać dokładnie głos rozmówcy, komunikaty GPS i muzykę. Co więcej – nieznacznie da się rozróżnić średnie tony. Tutaj F5MC zdecydowanie wygrywa ze Scala Rider Q3. Funkcja automatycznej zmiany głośności sprawuje się doskonale i działa bardzo płynnie. Nie ma mowy o dużych i nagłych przeskokach, które przyprawiałyby o zawał.

 

W przypadku jakości mikrofonu sprawa nie jest już tak oczywista. Scala Rider nawet przy słabym zasięgu zachowuje się pod tym względem bardzo dobrze jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne, a przy korzystaniu z Interphone osoby, z którymi rozmawiałem często odnosiły wrażenie, że jestem (mówiąc delikatnie) w toalecie. Miało to miejsce nawet przy pełnym zasięgu sieci komórkowej. Jeżeli chodzi o jakość mikrofonu przy komunikacji między kaskami, to oczywiście zależy ona od odległości między użytkownikami.

 

Czas pracy baterii jest na tyle dobry, że kilka razy zdarzyło mi się zapomnieć o ładowaniu i skończyło się to ciszą w kasku. Można spokojnie przyjąć, że deklarowane przez producenta 12 godzin jest jak najbardziej osiągalne.

 

Jakość wykonania zestawu jest bardzo dobra, chociaż guma na przyciskach mogłaby być trwalsza. W jednej bazie na strzałkach zaczęła się dosyć mocno ścierać, więc zacząłem intensywnie używać drugiej i w niej również powoli pojawiają się widoczne ślady użytkowania. Jest to co prawda tylko kwestia estetyczna, ale obie bazy mają na tyle mały „przebieg“, że coś takiego nie powinno wystąpić. Jeżeli chodzi o odporność na deszcz, to nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń. Nawet jadąc w ostrej burzy zestaw nic sobie nie robił ze ściany deszczu.

 

Jedynym minusem, który mogę uznać za poważny i denerwuący podczas użytkowania zestawu jest odbieranie rozmów telefonicznych. Można powiedzieć, że urządzenie zachowuje się losowo. Zdarza się, że po naciśnięciu przycisku odbierania połączenie jest odrzucane, a czasami bywa tak, że nie muszę nic robić, a połączenie odbiera się samoczynnie. Również informacja o przychodzącym połączeniu w formacie „incoming call” + odczytanie nazwy dzwoniącego działa wybiórczo.

 

Mocny gracz

Interphone F5MC jest najwyżej pozycjonowanym interkomem Cellular Line. I tutaj pojawia się problem, ponieważ jeśli zestawić go z produktami Cardo, to bliżej mu do Scala Rider Q3 niż G9X. Za F5MC dla dwóch osób trzeba zapłacić 1499 PLN. W zamian otrzymujemy świetny zestaw, który z powodzeniem może konkurować ze Scala Rider Q3 chociaż ten można kupić już za 1200 PLN. Gdyby połączyć zalety obu produktów, to powstałby interkom doskonały.

 

Kiedy rozpoczynałem użytkowanie Interphone F5MC, mocno zastanawiałem się nad tym, czy polecić Wam go czy nie. Z początku wydawał się być strasznie toporny i nie do końca wart swoich pieniędzy, ale w miarę poznawania go i pokonywania z nim kolejnych kilometrów mogę śmiało powiedzieć, że jak najbardziej warto wziąć go pod uwagę przy poszukiwaniach interkomu. Największe plusy to świetnie zorganizowane menu i bardzo dobra jakość głośników, a także możliwość parowania z zestawami innych firm. Do drobiazgów, które cieszą, niewątpliwie mogę zaliczyć mikrofon stworzony z myślą o kaskach integralnych, ponieważ dzięki temu mam nieco więcej miejsca w kasku.

 

Porównując z konkurencją Interphone F5MC to mocny gracz chociaż uważam, że cena mogłaby być nieco niższa ze względu na nie do końca poprawną obsługę połączeń przychodzących.

 

Dystrybutorem Interphone w Polsce jest firma Intermotors, a zestaw można zakupić w sklepie internetowym.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany