Ponad stu zawodników i zawodniczek z Polski, Ukrainy i Rosji stanęło do rywalizacji w IV rundzie Otwartych Mistrzostw Lubelszczyzny w Motocrossie, które w minioną niedzielę odbyły się na terenie byłego poligonu na Majdanku. Zawodnicy walczyli nie tylko między sobą, ale przede wszystkim stoczy
Ponad stu
zawodników i zawodniczek z Polski, Ukrainy i Rosji stanęło do
rywalizacji w IV rundzie Otwartych Mistrzostw Lubelszczyzny w
Motocrossie, które w minioną niedzielę odbyły się na terenie byłego
poligonu na Majdanku. Zawodnicy walczyli nie tylko między sobą, ale
przede wszystkim stoczyli niesamowitą walkę z ponad 30-stopniowym
upałem.
Zgodnie z tradycją, rywalizacja odbyła się w dziewięciu
kategoriach. Na początek na trudny i wymagający tor wyjechali
miłośnicy quadów. W pierwszym wyścigu najwięcej zimnej krwi
zachował Mirosław Wojnowski z ATV Racing Team
Kielce, który w pokonanym polu pozostawił dotychczasowego lidera po
trzech rundach OML, Przemka Dąbka
z TKO Tarnobrzeg oraz Piotra Poluchowicza z
KM Cross EkoKlinkier Lublin. W drugim biegu bardzo
dobrze dysponowanego tego dnia Wojnowskiego wyprzedził tylko
Jarek Wiśniewski z KM Crossu. Dzięki temu zawodnik
z Kielc wygrał klasyfikację generalną przed Wiśniewskim i
Dąbkiem.
Chwilę po quadach na tor wyjechali najmłodsi riderzy, czyli MX65.
Podobnie jak w Łęcznej podczas III rundy OML,
także i tym razem klasą samą dla siebie okazał się niezwykle
uzdolniony Ukrainiec Oleksander Chura. Olek wygrał oba biegi i jego
plecy w generalce byli zmuszeni oglądać Arkadiusz
Pryk z KM Cross EkoKlinkier – najpierw
czwarty, a potem drugi – oraz jego klubowy kolega Sebastian
Biszczak, który dwukrotnie dojeżdżał do mety na trzecim
miejscu.
Kolejną grupę zawodników stanowili miłośnicy motocrossu, czyli
kategoria Open D. Swoją dobrą dyspozycję w Lublinie potwierdził
lider klasyfikacji OML, Konrad
Janowski z TKO Tarnobrzeg. Konrad najpierw był drugi, by w
kolejnym wyścigu niezagrożonym dojechać do mety na pierwszym
miejscu. W generalce tuż za Janowskim uplasowali się
Krzysztof Gil i Cezary Frączek.
Mimo potwornego upału z minuty na minutę na trybunach przybywało
miłośników motocrossu. Mimo że tumany kurzu, które unosiły się
podczas każdego wyścigu, utrudniały zawodnikom jazdę, to wszyscy
jeździli bardzo widowiskowo, ale jednocześnie bardzo ostrożnie.
W klasie MX85 pierwszy bieg wygrał Dennis Kalinowski-Żmija, a drugi
Piotr Szczepanek z KTM Novi Kielce, który wygrał w
klasyfikacji generalnej przed Maćkiem Saganem z KM Crossu i swoim
klubowym kolegą Mateuszem Glockiem. Następnie na
lubelskim torze pojawiły się połączone klasy Open C i Weterani.
Pierwszy wyścig, w którym wystartowało ponad dwudziestu zawodników,
był niezwykle emocjonujący. Ponownie swoją świetną dyspozycję
potwierdził Weteran Darek Piątek z KM
Cross EkoKlinkier. Lider klasyfikacji generalnej
OML pewnie wygrał swoje oba starty. Drugie miejsce
w zawodach zajął Robert Maliszewski, a trzecie Grzegorz
Chorodyński z Enduro Team Kielce.
W Open C najpierw wygrał Marcin Szwarc z RKM
Raptor Rzeszów, a potem Kamil Wojcieszyński z BKM
Racing. Kiedy upał stawał się coraz bardziej nieznośny, na tor
wyjechały kobiety. Ku sporemu zaskoczeniu publiczności oba biegi w
tej kategorii wygrała reprezentantka Rosji,
Valerina Lipina. Dotychczasowa
liderka klasyfikacji OML Monika Kaniewska z TNT
Motocross ścigała się w niedzielę ze zmiennym szczęściem. Najpierw
była szósta, by w drugim swoim starcie wskoczyć na najniższy
stopień podium. Poligon na Majdanku okazał się tym razem mało
przyjazny dla lubelskich zawodniczek (Kai
Kamińskiej, Oli Szymuś i
Katarzyny Więckowskiej z KM Crossu). Żadnej z nich
nie udało się zająć miejsca w pierwszej trójce. W generalce
zwyciężyła Lipina przed Zofią Radziwiłowicz i Sylwią Siebielec z
Motoklubu Olsztyn. Młodej Rosjance tak się spodobało w Lublinie, że
już zapowiedziała swoje kolejne starty w Otwartych Mistrzostwach
Lubelszczyzny.
Z powodu dużej liczby zawodników organizatorzy niedzielnych zawodów
postanowili dla bezpieczeństwa rozdzielić w pierwszym biegu klasy
Open A i Open B. W tej drugiej prym wiódł zawodnik ORS Biłgoraj
Jacek Psiuk, który zdecydowanie wygrał oba biegi.
Wiktor Więckowski z KM Crossu, który zaliczył
udane zawody przed miesiącem w Łęcznej, tym razem był piąty, a
potem dziesiąty. Dużo lepiej poszło za to jego klubowemu koledze
Kamilowi Jociowi, który jechał bardzo równo –
najpierw był drugi, by w drugim starcie dojechać do mety na
trzeciej pozycji. Tak dobry wynik dał Kamilowi w klasyfikacji
generalnej drugie miejsce, tuż za Jackiem Psiukiem. Trzeci był
zawodnik TNT Motocrss, Rafał Maciążek.
W „królewskiej klasie Open A”
wystartowało w niedzielę tylko pięciu zawodników. Mocną jak zawsze
ekipę z Człuchowa godnie reprezentował Arkadiusz
Mańk. Pod nieobecność Maćka Zdunka Arek
walczył o zwycięstwo z Łukaszem Kurowskim oraz
Karolem Kędzierskim. W zawodach zabrakło Łukasza
Kędzierskiego, który z powodu kontuzji stawu kolanowego ma chwilową
przerwę w startach. Łukasz „Qurak”Kurowski był w niedzielę nie do zatrzymania. W
pierwszym biegu jego plecy oglądali Arek Mańk oraz „Carlos”. W
drugim starcie sytuacja się odwróciła. Niezwykle efektowna jazda
elektryzowała licznie zgromadzoną publiczność, która głośnymi
owacjami nagradzała kolejne powietrze akrobacje „Quraka”, Arka oraz
„Carlosa”. W generalce zwyciężył Kurowski przed „Carlosem” i
Mańkiem. Tuż za wielką trójką uplasował się Kuba
Piątek i Filip Wieckowski, obaj z
KM Cross EkoKlinkier Lublin. W drugim biegu Filip
Więckowski miał duże problemy z motocyklem.
Niedzielne zawody zgromadziły na trybunach byłego poligonu na
Majdanku ponad 500 osób. To doskonały dowód na to, że w Lublinie i
okolicach nie brakuje prawdziwych fanów motocrossu, których do
dopingowania zawodników nie jest w stanie zniechęcić nawet
morderczy upał.