Hyosung ST7 - Motogen.pl

Wygląd

Patrząc na ST7 ciężko cokolwiek zarzucić jego linii. Jak na cruisera przystało ma głębokie błotniki, pękaty zbiornik paliwa i dzielone, podwójne siodło. Przód motocykla został zdominowany przez skuteczny, zgrabny i ciekawy w formie reflektor. Koła wykonano jako aluminiowy, wieloszprychowy odlew, a motocykl opatrzono umiarkowaną ilością chromowanych detali oraz białymi kierunkowskazami i tylną lampą w technice LED. Od stylistycznego ideału odstaje nieco silnik, którego blok i żebra chłodzące bardziej pasowałyby do nakeda. Część chromów położono na plastik co zapewne zmartwi cruiserowych ortodoksów, ale takie rozwiązanie zmniejsza masę i koszt produkcji. Czytelny prędkościomierz umieszczono na baku, a układ wydechowy 2 w 2 w typowy sposób z prawej strony pojazdu. Jakość wykonania na zadowalającym poziomie.

Technika

Testowany pojazd napędzany jest V2 o kącie rozwarcia 90 stopni i pojemności 678ccm zasilany wtryskiem. Generuje moc 62,5 KM przy 8500 tyś. obr./min. oraz moment obrotowy 57.3Nm przy prędkości obrotowej niższej o 1500obr./min. Przeniesienie napędu za pomocą pięciobiegowej skrzyni. Układ hamulcowy to pojedyncze tarcze o średnicach 300mm z przodu i 270mm z tyłu, współpracujące z czterotłoczkowym zaciskiem przy przednim kole i dwutłoczkowym przy tylnym. Szkoda, że nie zdecydowano się na zastosowanie układu zapobiegającego blokowaniu kół podczas hamowania. Zawieszenie najbardziej klasyczne z klasycznych – widelec teleskopowy o średnicy rury nośnej 41 mm, a z tyłu wahacz wleczony z dwoma amortyzatorami hydraulicznymi.

Jazda

Wsiadamy na Hyosunga; pierwsze minuty poświęcamy na odnalezienie stacyjki. Po kilku minutach odnajdujemy ją z….prawej strony pod zbiornikiem mniej więcej w połowie jego długości. To porównywalnie logiczna lokalizacja, jak przechowywanie naleśników w szafie. Po kilku przejechanych kilometrach zaczyna być przyjemnie. Pozycja jest odprężona, siedzenie wygodne, a kierownica przyjemnie leży w dłoniach. Widoczność w lusterkach przyzwoita. Silnik lubi wysokie obroty, ale niestety dźwięk jest raczej bezpłciowy. Motocykl przyspiesza nadspodziewanie dobrze, a prędkość maksymalna według wskazań licznika zbliża się do 180 km/h. Hamulce działają poprawnie, choć dozowalność mogłaby być lepsza. Przypuszczamy, że to wina gumowych przewodów. Zastosowane opony po prostu są i to w zasadzie ich największa zaleta. Rzeczą, która najbardziej ujmuje w tym pojeździe, to zaskakująca, jak na cruisera, zwrotność. Motocykl uwielbia gwałtowne manewry, chętnie zmienia kierunek, a w miejskich korkach ucieka niejednemu nakedowi. Pokonywanie ciasnych winkli psuje niezbyt precyzyjna reakcja na gaz; gdyby popracować nad dozowalnością układu wtryskowego, z całą pewnością mielibyśmy do czynienia z jednym z najbardziej sportowych cruiserów w klasie. Zawieszenie bez możliwości regulacji zestrojono umiarkowanie miękko, na tyle, żeby pokonywanie zakrętów było zdecydowanie pewniejsze niż starym Żukiem wiozącym cebulę na giełdę warzywną. Co ciekawe, ani podnóżki, ani wydech nie przeszkadzają w dużych złożeniach. Zużycie paliwa w zależności od sposobu jazdy 5.2-6.8l/100km. Mimo pewnych niedociągnięć zdecydowana większość w redakcji była zaskoczona możliwościami motocykla.

Naszym zdaniem

Testowany pojazd to ciekawa propozycja. Kosztując prawie 28tyś pln jest tańszy od japońskiej konkurencji w niczym jej nie ustępując pod względem osiągów, wyglądu czy komfortu jazdy. Hamulce mogłyby być skuteczniejsze, a jakość wykonania trochę lepsza. Naszym zdaniem warto odrzucić uprzedzenia narodowościowe i dać szansę koreańskiej firmie zwłaszcza jeśli kwota na zakup nowego pojazdu jest mocno ograniczona. Pozostaje kwestia niezawodności; nasz pojazd testowy znosił brutalne traktowanie przez kilka tysięcy kilometrów bez najmniejszych awarii co dobrze rokuje na przyszłość.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany