Filip Island Grand Prix Circuit runda 2 - Motogen.pl

Filip Island Grand Prix Circuit. Niesamowita składanka szybkich i wolnych zakrętów, 7 lewych i 5 prawych winkli , które wspólnie z prostymi tworzą tor o długości 4445 metrów.

Ostatni zakręt przed prostą start-meta, który katapultuje jeźdźców na 853-metrową prostą, gdzie pod koniec prędkość oscyluje w granicach 300km/h. Jest grubo, nie ma co gadać.

Druga runda ruszyła dziś. Australijczyk Troy Corser (Yamaha Motor Italia) uzyskał dziś najlepszy czas podczas pierwszych kwalifikacji. Zaraz za nim uplasował się jego rodak Troy Bayliss (znów War of Troy’s?!), a trzeci czas uzyskał Michel Fabrizio. Dukatyści z Xeroxa twierdzą, że mają jeszcze kilka rzeczy do ustawienia i poprawki, ale mamy dopiero piątek i na wyścig powinni być gotowi. Mają trochę mieszać z doborem opon tak, aby podczas wyścigu użyć właściwego zestawienia mieszanek tyłu i przodu. W połowie sesji sporo zamieszania wprowadził Jakub Smrz, który wykręcił czwarty czas, lepszy od Maxa Neukirchner’a. Jednak pod koniec sesji zgruzował swoje Ducati i w ten sposób niemiecki zawodnik Alstare Suzuki wyślizgnął się na 4 miejsce. Na szóstej pozycji mamy Biaggi’ego, a tuż za nim jego zespołowego kolegę Rubena Xaus, który, niestety, podobnie jak Smrz zapoznał się z glebą. Widać lekką aktywność Zielonych w osobie Regis’a Laconi. Fonsi Nieto i Carlos Checa zmieścili się w pierwszej 10-ce. Wojowniczy Haga zakończył na trzynastym miejscu.

World Superbike – Q1

1. Corser T. (Yamaha) 1’32.336; 2. Bayliss T. (Ducati) 1’32.374; 3. Fabrizio M. (Ducati) 1’32.570; 4. Neukirchner M. (Suzuki) 1’32.808; 5. Smrz J. (Ducati) 1’32.827; 6. Biaggi M. (Ducati) 1’32.827; 7. Xaus R. (Ducati) 1’32.827; 8. Laconi R. (Kawasaki) 1’33.188; 9. Nieto F. (Suzuki) 1’33.269; 10. Checa C. (Honda) 1’33.283; 11. Holland R. (Honda) 1’33.340; 12. Muggeridge K. (Honda) 1’33.489; 13. Haga N. (Yamaha) 1’33.588; 14. Lavilla G. (Honda) 1’33.718; 15. Kiyonari R. (Honda) 1’33.995.

W Supersportach zarządził Andrew Pit. 32-letni Australijczyk pokazał, ze w Krainie Kangurów rządzą tubylcy. I sprawdza się to, bo zaraz za nim mamy innego „Kangura”. Jest nim zwycięzca 1 Rundy w Katarze, Broc Parkes. Pięknie radzą sobie w Australii debiutujące w WSS Trumpeciki 675 Triple. Co dalej? Cóż, wkrótce się przekonamy. Weekend zapowiada się arcyciekawie!