Cookstown 100: czyste uliczne ściganie - poziom hard-core - Motogen.pl

Sezon 2018 wyścigów motocyklowych rozpoczął się już jakiś czas temu, do tej pory byliśmy światkami fantastycznych zawodów z emocjami na wysokich obrotach, nierzadko połączonych z sensacyjnymi rezultatami i zwycięstwami zawodników nie stawianych w roli faworytów. Cztery wyrównane rundy WSBK, trzy dreszczowce w MotoGP oraz dwa prestiżowe wysoce wytrzymałościowe 24 godzinne klasyki Bol d’Or i Le Mans.

Jednak dzisiaj wyścigowy sezon wchodzi na poziom hard-core, czystym ulicznym ściganiem w pierwszym północnoirlandzkim klasyku wyścigów drogowych Cookstown 100 sezonu 2018. Wyspy Brytyjskie to kolebka wyścigów ulicznych, gdzie tradycje tego sportu sięgają ponad stu lat. W biurze patentowym jeszcze nie wysechł atrament pod patentem wynalazku, nazwanego potem motocyklem, kiedy grupa entuzjastów z Wysp Brytyjskich podjęła się pierwszych wyścigowych doświadczeń.

Z upływem czasu ewolucja wyścigów motocyklowych nabierała różnych kształtów, w szczególności przenosząc się na zamknięte wyścigowe tory. Pozostały jednak takie miejsca, gdzie pierwotne tradycje motocyklowej rywalizacji pozostały do dziś. Właśnie jednym z takich miejsc jest popularny przez kibiców, północnoirlandzki tor drogowy Orritor Circuit w Cookstown. Jeden z najstarszych torów ulicznych w Północnej Irlandii, którego pierwszą edycję rozegrano 15 czerwca 1922 roku, co sprawiło że wyścig Cookstown 100 jest o cztery miesiące starszy od najszybszego toru wyścigów drogowych w kalendarzu, kultowego Ulster Grand Prix.

Tor Orritor Circuit o długości 3,3789 km, znajduje w Irlandii Północnej w hrabstwie Tyrone. Swoją nazwę zawdzięcza drodze Orritor Road w mieście Cookstown. To zaledwie godzina drogi od Belfastu, a dwie od Dublina.

Dla polskich fanów wyścigów motocyklowych mieszkających w tamtych rejonach świata, może być dobrą alternatywą na spędzenie wysokoobrotowego weekendu.

Cookstown 100 w Irlandii Północnej cieszy się wielką popularnością i wsparciem kibiców, dowodem na te słowa jest ostatnia zbiórka pieniędzy, która pomogła lokalnemu faworytowi i wielokrotnemu zwycięzcy Cookstown 100 w różnych klasach, Derekowi Sheils, na zakup motocykla Yamaha YZF-R6, na której będzie rywalizował w wyścigach drogowych w sezonie 2018 w klasie Supersport. Aż 250 sponsorów w postaci kibiców wzięło udział w tej wyścigowej inicjatywie. Sam zawodnik zapowiedział, że po sezonie motocykl powędruje w drodze losowania do jednego z 250 darczyńców, w ramach podziękowania za wsparcie.

Derek Sheils na Suzuki GSXR 1000 w tamtym roku zgarnął hat-tricka we wszystkich wyścigach w najwyższej klasie Superbike, stając się tym samym od dwóch wyścigów „niepokonanym”. Czy w tym roku uda mu się przedłużyć tę świetną passę?

Jego zadanie nie będzie łatwe ponieważ w tegorocznej edycji swój udział zapowiedziało wielu zawodników z najwyższej półki ulicznego ścigania. Takich jak bracia Michael i William z wyścigowej dynastii Dunlop, czy Derek McGee, Adam McLean, Paul Jordan, Michael Sweeney, James Cowton, Shaun Anderson, Daniel Cooper, jego brat Daren Cooper, a nawet lider brytyjskiego Supermoto Davey Todd lista startowa zawodników jest naprawdę imponująca.

Szczególną uwagę przyciąga występ Michaela Dunlopa, który po świetnym sezonie 2017 w barwach Suzuki, postanowił wrócić na bawarską maszynę dołączając do utytułowanej ekipy Tyco BMW i zasiąść na BMW S1000RR, na której zdobywał już wiele trofeów w wyścigach drogowych. Jego rekord średniej prędkości z 2016 roku na TT został osiągnięty właśnie na motocyklu BMW S1000RR.

Michael Dunlop 15-krotny zwycięzca TT od 2013 roku jest również niedoścignionym rekordzistą toru Orritor, a swoje ostatnie zawody na Cookstown 100 rozgrywał w 2015 roku. Od tego czasu triumfy święci tam Derek Sheils. Michael Dunlop wystąpi również w Supersportach 600 na Hondzie CBR600RR w swojej własnej ekipie MD Racing PTR Honda. Mamy więc powrót po paru sezonach nieobecności, co jeszcze bardziej podkręca atmosferę wyścigowej rywalizacji między nim, a Derekiem Sheils.

Guy Martin również miał wystąpić podczas tegorocznych zawodów w Cookstown, tym razem na własnoręcznie zbudowanej maszynie BSA 3, ale ze względów bezpieczeństwa zrezygnował. Jego motocykl nie był wstanie zaspokoić oczekiwań Guya Martina, zawodnik nie chciał ryzykować zdrowia swojego i innych uczestników wyścigów. Czyli kolejny powrót Guya bez powrotu Guya.

Jak to mówią na Wyspach Brytyjskich czas zacząć czyste uliczne ściganie. Czy Derek Sheils zdoła odeprzeć ataki debiutującego w nowych barwach Michaela Dunlopa, czy raczej w myśl zasady gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta to któryś inny z wymienionych wcześniej zawodników zdobędzie najwyższy stopień podium?

O tym przekonamy się już w tę sobotę. Oczywiście serdecznie zapraszamy polskich fanów czytających Motogen.pl, mieszkających w tamtych okolicach, do odwiedzenia północnoirlandzkiej drogi Orritor i dopingowania topowych zawodników wyścigów drogowych.