Chińczycy podrabiają BMW G 310 GS... - Motogen.pl

Właśnie na chiński rynek trafił model Everest Kaiyue 400 X, czyli idealne wizualnie odzwierciedlenie bawarskiej myśli technicznej, którego premiera odbyła dwa lata temu – BMW G 310 GS. Oczywiście wygląd zewnętrzny został odtworzony niemalże identycznie do tego stopnia, że bez problemu zgadniemy, jaki motocykl był pierwowzorem. Jeżeli myślicie, że na podobieństwie kształtu owiewek czy lampy się kończy, to jesteście w dużym błędzie. Chińczycy posunęli się do tego stopnia, że ich podróbka ma czerwono-biało-niebieskie malowanie przypominające do złudzenia to HP BMW, a duża naklejka na baku różni się tylko jedną literką-Y (GY zamiast GS). Każdy detal został doskonale przemyślany (a raczej skopiowany), aby łudząco przypominał oryginał, a jak widać konieczne zmiany są na tyle niewielkie, że mogą wprowadzić w błąd doświadczonego motocyklistę.

Co na to bawarski koncern? BMW Motorrad nie podjęło jeszcze żadnej decyzji. Może wynika to z tego, że Chiny to jeden z głównych, zagranicznych partnerów niemieckiej marki? To sprawia, że każdy podjęty krok musi być bardzo ostrożny i przemyślany, aby nie wpłynął źle na stosunki na linii BMW-Chiny, ale również, żeby nie nacisnąć na odcisk, któremuś z bonzów, który mógłby mieć zaplecze partyjne. Jak wiemy Chiny mają gospodarkę kapitalistyczną, która w praktyce kontroluje kraj i obywateli. Każdy zły ruch ze strony BMW może oznaczać ogromne problemy, na przykład ze sprzedażą nowych modeli na chińskim rynku. Niemniej jednak czekamy na reakcję niemieckiego koncernu, bynajmniej nie czekając na chińskie GY na naszym rynku…

Więcej o motocyklach BMW