Carlos wśród motyli - Motogen.pl

W ubiegłą niedzielę Karol Kędzierski, zawodnik Klubu Motorowego Cross EkoKlinkier Lublin, wyjechał na Drużynowe Mistrzostwa Świata w rajdach enduro, czyli słynną Sześciodniówkę.

Najpierw pociągiem do Berlina, a następnie samolotem do Meksyku. 85. edycja najstarszej motocyklowej imprezy offroadowej, czyli Sześciodniówka, odbędzie się w Meksyku w miejscowości Morelia. Ten region znany jest z danaidów wędrownych, zwanych monarchami, co widać zresztą na plakacie imprezy. Oto pełny skład reprezentacji Polski na International Six Days Enduro: Marcin Frycz, Paweł Szymkowski, Michał Szuster, Karol Kędzierski, Bartek Obłucki i Sebastian Krywult.

W ubiegłym roku w składzie polskiej ekipy startował inny zawodnik KM Cross EkoKlinkier, Łukasz Kędzierski, brat Karola. W Meksyku wystartuje w sumie ponad 530 zawodników z 35 krajów. To nie tylko najstarsza z rozgrywanych współcześnie imprez motocyklowych, ale również najtrudniejsza. Sześć męczących i zabójczo długich dni, które wymagają doskonałego przygotowania zarówno od zawodnika, jak i od motocykla. Te drużynowe mistrzostwa świata to jedne z najtrudniejszych i najbardziej ekstremalnych zawodów, jakie świat enduro ma do zaoferowania. Sześciodniówkę często nazywa się Olimpiadą Motocyklową.

Pierwsza Sześciodniówka rozegrana została w 1913 roku w Carlisle w Anglii. Jej regulamin mówił, że zawody są 'próbą niezawodności motocykla i zręczności zawodnika’. To wciąż aktualne. W 1924 roku na wniosek Królewskiej Holenderskiej Federacji Motocyklowej wprowadzono drugą nagrodę nazwaną Srebrną Wazą. Największy sukces w historii polskiego sportu motocyklowego to zdobycie przez Polski Zespół Narodowy Trofeum Światowego i tytułu Drużynowego Mistrza Świata Enduro w 1993 roku w holenderskim Assen. Zawodnicy kończący Sześciodniówkę otrzymują indywidualne medale Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) z grawerowaną na nich dewizą FIM 'Pro virtute et scientia’ (’Za męstwo i wiedzę’). W ciągu 90 lat rozgrywania tej imprezy wyraźnie zmieniła ona swój charakter. Skracano trasy biegnące tylko w niewielkim procencie drogami o utwardzonej nawierzchni. Wprowadzono próby terenowe i motocross kończący zawody. Seryjne motocykle ustępowały miejsca maszynom budowanym specjalnie z myślą o tych zawodach. W ubiegłym roku na zawodach w Portugalii polski zespół zajął dziewiąte miejsce.