- Motogen.pl

Café racery. Obok rock’n’rolla te charakterystyczne motocykle są znakiem rozpoznawczym szalonych lat 50. i 60. XX wieku. Dzięki programowi „Café Racer” widzowie Discovery World już w listopadzie wyruszą na poszukiwanie śladów ich legendy. Razem z kamerami przemierzą Anglię i USA, aby z bliska przyjrzeć się tym niezwykłym maszynom. Ich przewodnikami w nieco nostalgicznej, ale bardzo interesującej podróży będą profesjonalni zawodnicy motocyklowi – bracia Eric i Ben Bostromowie.

Café racery to motocykle, które powstały z potrzeby czasów. Tuż po wojnie młodzi Brytyjczycy – bo to na Wyspach narodziła się legenda tych jednośladów – szukali pojazdu, którym mogliby szybko przemieszczać się po drogach. Realizacją marzeń były motocykle, do których później przylgnęła nazwa café racer. Tym samym mianem zaczęto określać też ich użytkowników. Czym wyróżniały się te maszyny? Tym, że ich konstrukcja była całkowicie podporządkowana jednemu celowi: uzyskaniu jak największej prędkości. W owych czasach magiczną granicę stanowiło 160 km/h. Motocykle, zwykle budowane samodzielnie przez właścicieli na zasadzie „składaków”, miały zatem wydłużony aluminiowy bak, przesunięte do tyłu małe siedzenie z charakterystycznym garbem i skierowaną w dół kierownicę. Te wszystkie modyfikacje nadawały café racerom iście sportowego wyglądu.

Oprócz pojazdu, ważną rolę dla motocyklisty odgrywały miejsca spotkań zwane kafejkami (ang. café). To właśnie między jedną a drugą przydrożną kawiarnią odbywały się wyścigi, podczas których można było poczuć prawdziwą moc jednośladów. Pikanterii dodawał fakt, że zawody urządzano na drogach publicznych, nie zwracając uwagi na codzienny ruch. W latach świetności café racerów bardzo popularne były tzw. record racingi. Gdy grupa motocyklistów zebrała się w kafejce, jeden z nich wybierał dowolny utwór z grającej szafy i wsiadał na swoją maszynę. Był to znak dla pozostałych – zawody rozpoczęte. Idea tego wyścigu była prosta. Trzeba było dojechać z kafejki do wyznaczonego punktu i wrócić tak szybko, by usłyszeć ostatnie dźwięki piosenki. W tamtych czasach kawałki trwały około 2 minut, a trasa liczyła prawie 5 kilometrów, więc były to szalone pościgi.

Do dziś najpopularniejszą kawiarnią wśród fanów café racerów pozostaje Ace Cafe – mała knajpka na przedmieściach Londynu. Powstała tuż przed II wojną światową, a w latach 50. i 60. stała się ulubionym miejscem spotkań ludzi, którzy tworzyli tę subkulturę. Zaglądali tu nie tylko, by wypić kawę: kafejka była punktem startowym dla urządzanych wyścigów. Dziś Ace Cafe to już miejsce kultowe. Codziennie na placu przed kawiarnią stoją rzędy motocykli, a stoliki okupują miłośnicy jednośladów, którzy dyskutują o swoich maszynach i wymieniają wspólne doświadczenia. Knajpka uchodzi za jedno z miejsc, które każdy motocyklista powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić.

Program „Café Racer” to gratka nie tylko dla miłośników jednośladów. Dla wszystkich widzów będzie to okazja, by poznać związane ze starymi motocyklami historie wielu niezwykłych osób. Widzowie Discovery World dowiedzą się także, co przyciąga różnych ludzi (np. znanego muzyka Billy’ego Joela) do tych stylowych jednośladów i sprawia, że obecnie obserwujemy renesans café racerów.