Brno MotoGP zagrożone – tor w finansowych tarapatach - Motogen.pl

Fatum ciąży nad torami wyścigowymi, na których odbywają się wyścigi MotoGP. Automotodrom Brno jest kolejnym obiektem zagrożonym finansową plajtą.

Władze toru ogłosiły, że w ubiegłym roku obiekt stracił około 3,3 miliona euro. Może to oznaczać, że w przyszłym roku nie obejrzymy czeskiej rundy MotoGP. Wyjaśnia to także dlaczego Dorna z takim zapałem szuka nowych obiektów do rozgrywania wyścigów. Automotodrom Brno gościł wyścigi serii Grand Prix co roku od 1965 r. W ubiegłym roku na torze pojawiło się 238 000 fanów wyścigów motocyklowych, co dało największą widownię ze wszystkich rund. Niestety, nie wystarczyło to, by osiągnąć zadowalający przychód z imprezy. Zdaniem zarządców, nawet dochody z innych imprez typu F1 nie są wstanie pokryć strat, które pogłębiają jeszcze opłaty narzucone przez Dornę.

Zarządzająca czeskim torem Ivana Ulmanová powiedziała: 'Nawet jeśli w przyszłości obetniemy koszta eksploatacyjne, nie jesteśmy w stanie utrzymać zrównoważonego budżetu. W tej sytuacji, można się spodziewać, że tegoroczne letnie GP Czech będzie ostatnim’.

 

Dorna została już poinformowana, że tor nie będzie w stanie zagwarantować finansowania wyścigów Grand Prix w 2012 roku.