Baltic Motor Bike Show 2008 - Motogen.pl

autor: Danisz Kobylarski

Nadmorska stolica Polski – Gdańsk, na kolejne targi motocyklowe musiała czekać 3 lata. Czy było warto?

Pierwsze wrażenie było pozytywne – nie było problemu z zaparkowaniem w pobliżu hali. Ale czy to na pewno pozytyw? Szybko przekonałem się czemu targi świecą pustkami. Prawie 50% wystawców to importerzy chińskich pojazdów, w zdecydowanej większości skuterów. Szybko obszedłem halę Międzynarodowych Targów Gdańskich w aby wybrać 'cele’, którym należy przyjrzeć się dokładniej. Niestety było ich niewiele..

Pośród wszystkich wystawców zdecydowanie wyróżniały się 4 duże firmy motocyklowe, a były nimi :

Harley-Davidson

Najbardziej przyciągająca uwagę marka, głównie z powodu sceny na której odbywały się występy muzyczne i taneczne. Muzyka po dłuższym czasie męczyła uszy, a tancerki już dawno temu skończyły naście lat. Nie czepiajmy się jednak, bo H-D było jedyną firmą zapewniającą jakąkolwiek rozrywkę poza motocyklami. W centralnym punkcie, w świetle reflektorów, na scenie stał Road King. Natomiast pod estradą, po bokach można było znaleźć takie modele jak Rocker, czy też Fat Bob.

Suzuki

Suzuki zapewniło zwiedzającym możliwość obejrzenia wielu swoich pojazdów. W końcu miejsce zajmowane przez tą firmę stanowiło największą część wystawy. Dla maniaków szybkiej jazdy wystawiono Hayabusę. Fani bezdroży mieli okazję dosiąść RM-Z450, również dla nich stał KingQuad 750AXi. Grupę maxi skuterów dzielnie reprezentowały Burgmany w różnych wersjach silnikowych. Nie zabrakło też tegorocznej nowości – B-King, oraz wielu innych motocykli. Suzuki było zdecydowanie najlepiej wypromowaną firmą tych targów.

BMW

Stosunkowo silną konkurencję stanowiło BMW, które wystawiło 12 motocykli, w tym świeżo wyprodukowane F650GS i F800GS. Dodatkowo na ich stoisku można było odnaleźć motocyklowe akcesoria takie jak : kombinezony, kurtki, kaski i buty. Niewątpliwą atrakcją była możliwość zapisania się na jazdę testową.

Kawasaki

Ostatnią firmą motocyklową, która przykuwała wzrok było Kawasaki. Tam najwięcej emocji budziły dwie Ninje – 250R i ZX-10R. Dodatkiem był skuter wodny – Jet Ski. W prezentowanej ofercie znalazł się też quad.

Triumph

Triumph mimo, że pokazał cacko jakim jest Speed Triple, spisał się słabo. Wystawiając jedynie 4 motocykle trudno było skupić na sobie uwagę szerszej publiki.

Wyraźnie brakowało tak znanych i cenionych marek jak Yamaha, czy Honda.

Jeżeli chodzi o skutery, jak już wcześniej wspomniałem, dominowały chińskie wynalazki. Jedną z większy powierzchni zajmowała firma Benzer. Z bardziej znanych producentów tańszych skuterów można było zobaczyć Keewaye, Zippy oraz Romety. Szkoda, że wśród tych pojazdów wiele to kopie modeli topowych marek. Prawo autorskie w tym wypadku chyba nie istnieje. Częstym widokiem były identyczne wprost jednoślady różniące się tylko logiem producenta oraz wystawienniczym stanowiskiem. Atak klonów to chyba najlepsze podsumowanie. Dobitnie pokazuje to, że tanie skutery mają szeroką rzeszę odbiorców, skoro import z Chin rośnie w tak szybkim tempie. Honor lepszych jakościowo, choć droższych, 50tek broniła firma Benelli. Schowane w kącie stały też modele rozsądnej cenowo i jakościowo marki Kymco, choć przyznać trzeba, że było ich niewiele.

Więcej o motocyklach BMW