Arai Chaser – NAPRAWDĘ dobry motocyklowy garnek! - Motogen.pl
Arai – firma uważana jako jedna z dwóch najlepszych producentów kasków na świecie. Kto raz przekona się co oznacza NAPRAWDĘ dobry motocyklowy garnek, ten już nigdy nie spojrzy przychylnym okiem na jakiekolwiek inne „półśrodki”. Rok temu do sprzedaży trafił model Chaser, reklamowany jako jedyna w swoim rodzaju jakość dostępna w przystępnej cenie…

O ile 1599 zł które zapłacić musimy za podstawowe, jednobarwne malowanie trudno nazwać szczególną okazją, o tyle rzeczywiście jest to najtańszy kask integralny w ofercie Arai. Przekonajmy się zatem ile jest prawdy, a ile fałszu w marketingowych frazesach.

Pierwsze wrażenie…
… jest jak wiadomo najważniejsze. Tu na szczęście Chaser od razu zbiera punkty. Co tym razem dostajemy za nasze ciężko zarobione pieniądze? Przede wszystkim topową jakość wykonania oraz świadomość jazdy w jednym z najbezpieczniejszych kasków na świecie. Jako ciekawostkę podam, iż Arai jako jedyna firma na świecie poddaje swoje produkty testowi przebicia, polegającemu na upuszczeniu trzykilogramowego odważnika w kształcie iglicy z wysokości trzech metrów… robi wrażenie, tym bardziej, że żadne europejskie normy bezpieczeństwa nie wymagają tego typu procedur do przyznania homologacji. W tym przypadku nadgorliwość japończyków w kwestii zabezpieczania naszej cennej mózgownicy była jednym z kryteriów, dlaczego wybrałem dla siebie właśnie ten kask.

Wyposażenie
W pudełku oprócz oczywiście samego kasku znajdujemy bardzo solidny, dobrze wykonany i wygodny w noszeniu materiałowy pokrowiec (to nie to samo, co te tandetne, chińskie „bibułki”). Poza tym w komplecie otrzymujemy wyczerpującą instrukcję obsługi, pinlocka z antifogiem oraz specjalny silikonowy smar do konserwacji zawiasów szyby wizjera i uszczelek.

Teoretycznie brakuje spoilera pod brodę zapobiegającemu podwiewaniu oraz noska na szczękę (tzw. breath guarda). Teoretycznie, ponieważ dzięki odpowiedniej technologii ukształtowaniu skorupy „Free flow system” nic na twarz nie wieje, a dzięki doskonale spisującemu się antyfogowi nosek okazuje się zbędny.

Gorzej sprawa wygląda z wyściółką. Oczywiście jest ona uszyta z bardzo wysokiej klasy materiałów, jest wygodna i miła w dotyku. Niestety pozostawiono nam jedynie możliwość wypięcia boczków dociskających policzki. W pełni wyjmowaną wyściółkę spotkamy dopiero w droższym o 400 złotych modelu Astro. Jest to jednocześnie jedna z niewielu i zarazem największa wada tego kasku.

Wentylacja
Wentylacja bardzo dobrze spełnia swoje zadanie. Cały system składa się z dwustopniowego nawiewu w szczęce, nawiewu w górnej części skorupy, dwóch wywietrzników z tyłu oraz dwóch wlotów wbudowanych w szybę. Dzięki tym ostatnim w kasku można było zastosować dodatkowe kanały wentylacyjne bez potrzeby wiercenia w skorupie kolejnych otworów, co oczywiście osłabiłoby konstrukcje. Mnie jako testera różnego rodzaju motocykli ucieszyła, nazwijmy to duża „uniwersalność” z jaką umieszczono wloty. W wielu integralnych kaskach wentylacja działa skutecznie jedynie wtedy, kiedy zajmujemy sportową pozycję, z głową pochyloną do przodu. Inaczej jest właśnie w przypadku Chasera. Poruszając się wszelkiej maści jednośladami, za każdym razem wszystko działało tak jak powinno.

 

Wizjer
Szyba wizjera gładko i bez oporów otwiera się i zamyka. Nie mamy w tym przypadku „ząbkowanego” trybu pracy, pomimo czego szyba zawsze pozostaje na swoim miejscu, nawet na wpół otwarta. Aby utrzymać wszelkie mechanizmy w dobrej kondycji warto przesmarować je co jakiś czas wspomnianym silikonem. Ja starałem się to robić po każdej jeździe w deszczu. Być może właśnie dzięki temu, lub/i może zastosowaniu wysokiej jakości materiałów po roku użytkowania wszystko działa nadal jak nowe.

Kolejną ciekawostką jest system szybkiej wymiany szyby. Według materiałów reklamowych jego obsługa jest banalna. W skrócie cała operacja wygląda następująco: otwieramy szybę do oporu, odbezpieczamy dwa niewielkie zatrzaski, które wysuwają się dopiero po maksymalnym otwarciu szyby, w końcu energicznym ruchem wyciągamy wizjer z prowadnic kasku. Aby wsadzić ją z powrotem należy wcisnąć ją w prowadnice i tyle… banalnie proste, prawda? Też tak myślałem dopóki nie spróbowałem tego zrobić osobiście. Po 40 minutach walki człowieka z techniką poddałem się, na wszelki wypadek zadzwoniłem do importera z pytaniem o cenę nowego mechanizmu po czym użyłem siły. Dojście do wprawy wymagało wielu prób i nerwów. Teraz, kiedy w pełni ogarnąłem o co tu chodzi doceniłem pomysłowość tego rozwiązania.

Zapięcie
Ostatni element wart opisania to zapięcie. Wykorzystano tu znany i lubiany przez miłośników szybkiej jazdy system DD. Jest on najbezpieczniejszy z możliwych, prosty w użyciu i po przyzwyczajeniu się do niego – całkiem wygodny. Takie same zapięcia są stosowane przez czołówkę wszelkiego rodzaju wyścigów, co dla wielu może stanowić mocny argument. Pewną wadą jest dosyć krótki pasek, który z jednej strony nie plącze się gdzieś przy szyi, z drugiej zaś uniemożliwia wyciągnięcie głowy bez całkowitego rozplątania pierścieni DD. To oznacza kilka dodatkowych sekund przy każdym zakładaniu i zdejmowaniu kasku.

Jak to działa?
Tyle technicznego opisu – a jak to się wszystko sprawuje w praktyce? Kask miałem okazję testować na wielu motocyklach. Za każdym razem widać było, a raczej czuć, że aerodynamika stoi na najwyższym poziomie. Nawet po wielu godzinach jazdy nie odczuwałem bólu mięśni karku. W środku panuje cisza na tyle, na ile jest to możliwe w kasku z tak rozbudowaną wentylacją. Dzięki specjalnej blokadzie, szyba nie ma prawa się otworzyć, co przydaje się przy szybszych przelotach i podczas oglądania się za siebie (gdy nie mamy takiej blokady, ciśnienie i napór powietrza potrafią nieoczekiwanie otworzyć wizjer). Kask nie ma tendencji do wpadania w rezonans ani unoszenia się.

Podsumowując, Arai stworzył ciekawą propozycję dla wszystkich stawiających bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Widać, że producent chcąc obniżyć cenę zaoszczędził w kilku miejscach, jednak jeżeli jesteś w stanie przeboleć brak wypinanej wyściółki oraz bardzo wysokie ceny dodatków i części zamiennych, to właśnie Chaser będzie jedną z ciekawszych ofert na rynku.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany