2014 Ducati Monster 1200 - pierwsze wrażenia [+film] - Motogen.pl

Prezentacja dla prasy nowego supernakeda z Bolonii stała pod znakiem pogody w kratkę – od mocnego zachmurzenia po totalną ulewę, którą zobaczyć możecie na filmie. Niestety takie warunki nie pozwoliły na to, aby asfalt wysechł choćby na chwilę, przez co nie mogliśmy sprawdzić nowego motocykla tak, jak byśmy tego chcieli. Szybki telefon do importera częściowo załatwił sprawę, bo Monster będzie czekał na nas w Polsce, ale z jazdami i tak będziemy musieli się wstrzymać do wiosny.

 

 

Początkowo zapowiadana trasa dookoła wyspy została zamknięta przez lokalną policję, więc organizatorzy sami stwierdzili, że mając przygotowane plany od A do F musieli przejśc do planu G, czyli totalnej improwizacji. Trasa testowa objęła odcinek o długości około 90 kilometrów. W tym miejscu muszę pochwalić się, że jako jedynej redakcji udało mi się wyrwać Monstera na dodatkowy wyjazd. Pod pretekstem dogrania kilku ujęć GoPro organizatorzy puścili tylko mnie z przewodnikiem, a ten znając po dwóch tygodniach większość zakrętów nie miał problemów z prostowaniem nadgarstka.

 

Pierwsze wrażenia? Mimo ogromu mocy, nie czuć że jest jej aż za dużo. Dzikość i nieogarnialna charakterystyka silnika ze starego 1100 to przeszłość. Nowy Monster to prawdopodobnie najbardziej przyjazne V2 o tej pojemności na rynku.

cyberpower

Sporo w tym zasługi zaawansowanej elektroniki. Monster 1200 posiada trzy tryby pracy, a nawet w najostrzejszej „Sport” kontrola trakcji ma wciąż wiele do powiedzenia. Nie myślcie jednak, że największy z Potworów ma problemy z napędzaniem się. Gdy tylko silnik przekroczy 6000 obr/min  Testastreta 11 odpala tryb skoku w nadprzestrzeń. Jeśli tylko przyczepność pozwoli, powoduje to momentalne uniesienie przodu nawet na drugim biegu. Przy zastanych warunkach takie odkręcanie zwykle kończyło się potężnymi powerslajdami.

Wypas „S”

Sprawienie, aby zawieszenie i hamulce miały więcej roboty mogącej obnażyć jakieś niedoskonałości w takich warunkach było niemożliwe. Wszystko jednak wskazuje na to, że nawet na torze duży Monster będzie doskonale dawał sobie radę. Dostarczona nam do testu wersja S wyposażona była w widelec Ohlins NIX 30 i hamulce przeniesione żywcem z Panigale – krótko – taki zestaw każdy motocyklista chciałby dostać na urodziny.

 

Pełen test przeczytacie w MOTOGEN. już w przyszłym tygodniu.

 

Na zdjęciach widzicie Mateusza ubranego w:

kask – Shoei GT-Air

tekstylia – Dane Limfjord/Brondby

rękawice – Racer Limes

plecak – Kriega R15

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany