1 runda GymkhanaGP w Szczecinie już za nami - Motogen.pl

autor: motoFUNdacja

Gymkhana GP po raz pierwszy rozegrana była w Szczecinie we wrześniu 2012 roku. W sezonie 2013 odbyły się 4 rundy (jedna w Warszawie), na ten sezon planowanych jest pięć (Wrocław, Łódź, Warszawa i we wrześniu znów Szczecin).

Zawody odbywały się na standardowych zasadach. Trasa konkursowa utajniona do momentu odprawy przez przejazdami, zawodnicy otrzymywali mapkę i zapoznawali się z trasą pieszo. Dwa przejazdy mierzone, o miejscu w klasyfikacji decyduje suma czasów. Pomylenie trasy trzeba poprawić. Za trącony pachołek, podparcie nogą, glebę, niezmieszczenie się w kopercie mety – karne sekundy. 

W imprezie startowali zarówno początkujący jak i doświadczeni zawodnicy. Aby każdy, nawet debiutant, mógł poczuć smak rywalizacji o podium i zdobyć nagrody, zawodnicy podzieleni są na dwie klasy – 'amatorów’ i 'pro’. Zasady kwalifikacji do grupy zaawansowanej określa szczegółowo regulamin. Przed pierwszym startem w sezonie decydują o tym dokonania z lat poprzednich. Przed kolejnymi – ilość punktów do klasyfikacji generalnej osiągnięta w dotychczasowych rundach, a próg podnoszony jest przed każdą edycją. Punkty przyznawane są na podstawie czasów osiągniętych w danych zawodach, bez podziału na klasy. Innymi słowy, by znaleźć się i utrzymać w klasie pro, trzeba wykazywać regularnie dobre wyniki.

W klasie amatorów po pierwszym przejeździe prowadzili: Łukasz Malarz (Kawasaki ER-6n), Dragon 92 Krzysiek Lewandowski (Yamaha YZF 1000R), Łukasz Tabor 69 (mistrz Polski na ćwierć mili – Suzuki GSXR 750 Gymkhana Evo2), szesnastoletni Automateusz – Mateusz Jeżewski (Yamaha YBR 125), i Dariusz Pilch na wielkim V-Stromie Suzuki DL 650. Rywalizacja była bardzo wyrównana, mimo iż pokonanie toru zajmowało ponad minutę, trzech pierwszych zawodników dzieliło zaledwie po 0,2 sekundy. Rozrzut typów i pojemności maszyn dobitnie pokazuje że Gymkhanę można skutecznie jeździć na każdym motocyklu. W drugiej kolejce dwóch Łukaszów dzieliło zaledwie 0,1 sekundy, ale sekunda kary za trącony przez Malarza pachołek zadecydowała o zwycięstwie Tabora 69. Dragon i Dariusz pomylili trasę przez co odpadli z walki o podium, zaś młody Automateusz spadł z 3 miejsca na czwarte po tym, jak Marcin Wrzesiński powtórzył przejazd po uwzględnionym proteście dotyczącym jego przejazdu.

Jednym z ciekawszych występów był przejazd Tomka Królaka na 35-letniej WSK, którą sam odrestaurował. Motocykl miał awarię podczas obu przejazdów, drugi przejazd Tomek dokończył dzięki sędziom, którzy po kolei popchnęli go do mety. Przerwy między przejazdami uprzyjemniali widzom zachodniopomorscy stunterzy Ciut11 i Pat oraz organizatorzy rajdu Veteran Cup którzy zaprezentowali motocykle zabytkowe w akcji na torze. 

W klasie zawodowej startowali zarówno zawodnicy z kilkuletnim doświadczeniem, jak i ubiegłoroczni debiutanci, którzy awansowali do klasy pro po wygraniu jednej z rund rozegranych w 2013. Faworytami imprezy byli: Beniamin Mucha (Wrocław, Honda CBR 600RR) –  aktualny mistrz Polski Gymkana GP 2013 oraz vicemistrz Polski cyklu Honda Gymkhana 2012; Rufi Rafał Dziki-Sereda (Szczecin, Honda CBR 600 F4i) – zdobywca Pucharu Prezesa w 3. rundzie Honda Gymkhana 2012, czterokrotnie drugi w zawodach ogólnopolskich; Oscar Kubicki (Wrocław, Suzuki GSX-R 750) – 2 miejsce w rundzie finałowej Honda Gymkhana 2012, oraz nowe pokolenie: Dziki Krzysiek Dzikowski (Szczecin, Honda CBR 600 F4) – zwycięzca kat. amatorów Gymkhana GP w maju 2013, potem dwukrotnie czwarty już w klasie pro, Marino Mariusz Juszczak (Kraków, startujący na pożyczonej 250tce) – 1. miejsce amatorów edycji lipcowej, i Smelka Tomek Smela, który wygrał w klasie amatorów na wrześniowym finale, a od początku tego sezonu dosiada prototypowego motocykla Honda Franca (silnik od CBF 500, inne podzespoły z kilku innych motocykli) skonstruowanego własnoręcznie wraz z kolegą z pracy Bodziem. 

Rywalizacji zawodowców dodał dramatyzmu wypadek któremu w czasie treningów uległ Beniamin. Wspólnym wysiłkiem ludzi z motoFUNdacji oraz kolegów z wrocławia udało się prowizorycznie naprawić uszkodzony motocykl i Beniamin wystartował mimo kontuzji stawu skokowego, która, jak się potem okazało, była poważnym złamaniem dwóch kości. Mimo uszkodzeń maszyny i jeżdźca, obrońca tytułu mistrza Polski po 1. przejeździe był trzeci, tracąc tylko 0,3 sekundy do Rufiego. Dziki miał glebę w pierwszym przejeździe, ale pozbierał się w około 3,5 sekundy i mimo to był szybszy niż Rufi, jednak kara 1 sek. za glebę przesunęła go na 4 miejsce. Rewelacyjnie pojechał natomiast Smelka, który po czystym przejeździe uzyskał czas 1:00,0 i miał zapas ponad trzech sekund do Rufiego. 

Druga kolejka odbywała się już na przeschniętym torze. Rufi pojechał czysto i poprawił swój czas o 4,5 sek. Dziki ponownie wykonał glebę i znów pozbierał się błyskawicznie, mimo to kończąc przejazd w czasie o 0,9 sek szybszym niż Rufi, ale że za przewrotkę dodaje się sekundę kary, to Rufi stanął na wyższym stopniu podium. Beniamin miał czas lepszy od nich obu, ale nie utrzymał motocykla w pionie w kopercie mety. Trzy sekundy kary spowodowały że z drugiego spadł na 4 miejsce. Najszybszy jednak był znów rewelacyjny debiutant w klasie PRO Smelka. Jako jedyny miał sumę czasów poniżej dwóch minut, co dało mu ponad sześć sekund przewagi nad Rufim, który stanął na drugim stopniu podium. 

Klasyfikacja w 'PRO’ wyglądała zatem następująco:
1. Smelka Tomek Smela – 1:55,7 – Honda Franca Custom (500ccm) – Szczecin
2. Rufi Rafał Dziki-Sereda – 2:01,9 – Honda CBR 600F4i – Szczecin
3. Dziki Krzysiek Dzikowski – 2:02,6 – Honda CBR 600F4 – Szczecin
4. Beniamin Mucha – 2:03,9 – Honda CBR 600RR – Wrocław
5. Paweł Zachariasz – 2:05,3 – Yamaha FZR 400 – Wrocław
6. Oscar Kubicki – 2:09,2 – Suzuki GSXR 750 K5 – Wrocław
7. DrMarino Mariusz Juszczak – 2:17,4 – Yamaha YBR 250 – Kraków
8. Żuczek Grzegorz Żukowski – 2:17,5 – Honda Transalp – Lubanowo
9. Ciut11 Łukasz Musieliński – 2:44,0 – Honda CBR 600 F4i – Bodzęcin

Oprócz konkursu głównego rozegrano jeszcze konkurs GP8, czyli pięciokrotne pokonanie dwunastometrowej ósemki na takich samych zasadach jak w gymkhanie. Rufi i Oscar wspólnie posiadają rekord Polski w tej konkurencji (29,0 sek). Każdy zawodnik ma dwa przejazdy do dyspozycji, liczy się, inaczej niż w gymkhanie, lepszy czas. Jako że konkurs odbywał się w deszczu, na pobicie rekordu nie można było liczyć. Najszybsi tym razem byli: Dziki (30,4 sek) oraz Smelka i Beniamin (30,6). W przypadku remisu o miejscu decyduje czas tego drugiego słabszego przejazdu, więc na podium GP8 Smelka zajął drugą pozycję, a Beniamin trzecią.

Na deser czterech najlepszych amatorów i czeterch najlepszych Pro zmierzyło się w rozgrywce o Puchar Motorismo. Sponsor przeznaczył na nagrodę w tym pucharze kask HJC IS-17. O rozstawieniu zadecydowało losowanie. W finale spotkali się Dziki i Smelka i ku zaskoczeniu wszystkich zremisowali uzyskując identyczne czasy (54,2 sek). Wspaniałomyślna decyzja fundatora nagrody zapobiegła dogrywce – Ania i Arek prowadzący Moto-ABC, szczeciński salon MotoRismo, spontanicznie przyznali identyczną nagrodę obu zawodnikom, za co dostali gorące brawa od wszystkich uczestników i publiczności.

Nagrody w oby klasyfikacjach i konkurencjach ufundowane były przez Motorismo oraz przez Modeka Polska. Zwycięzcy obu klas otrzymali kurtki motocyklowe (Mesh2 od Modeki i Rebelhorn Cubby od Motorismo). 1 miejsce GP8 nagrodzone było parą rękawic Modeka Mesh. Modeka, Motorismo i Mata – szczeciński dystrybutor Motul – ufundowały ponadto wiele akcesoriów i materiałów eksploatacyjnych.

Kolejne wyróżnienie, oraz nagrodę w postaci rękawic skórzanych Rebelhorn od Motorismo, motoFUNdacja przyznała w klasie maszyn ciężkich (choppery, cruisery) – otrzymał je, za niezłomność i wytrwałość, Wojciech Ginał (Yamaha Dragstar).

Część nagród rozlosowano pośród wszystkich startujących. Były to: kurtka i olej Motul od Mata, bony do serwisu MotoCombo, oraz wykonanie klatki do motocykla przez szczecińską firmę GT Projekt.

1. rundę wsparli ponadto: ProMoto – szkoła nauki jazdy Łukasza Malarza,  KubaSikorski.pl, 5strona.pl, Coyote Club.

Ogromne podziękowania składa motoFUNdacja wszystkim wolontariuszom, bez których bezinteresownej pracy tych zawodów nie udałoby się zorganizować. 

motoFUNdacja zaprasza na kolejne edycje: 28 czerwca Wrocław, 26 lipca – Łódź, 30 sierpnia – Warszawa, 20 września – Szczecin. Do klasyfikacji generalnej liczone są 4 najlepsze wyniki w sezonie, więc kto opuścił jedną rundę, może jeszcze powalczyć! 

Więcej informacji, regulaminy, wyniki, rejestracja online i aktualności na stronie organizatora oraz na FB.

Więcej o motocyklach Honda